W meczu 7 kolejki V ligi Zawisza pokonał przy ulicy Sielskiej w Fordonie Unię Wąbrzeźno. Rywala nie można było jedna lekceważyć, bowiem przez tygodniem Unia niespodziewanie pokonała w Łochowie miejscowy Sportis. W konfrontacji z Zawiszą nerwowo było przez jakieś pół godziny.
Od początku meczu optyczną przewagę mieli niebiesko-czarni, co nie oznacza, że goście nie byli groźni. Dopiero uspokoiło się, gdy gospodarze zaczęli zdobywać bramki. W 23 minucie to siatki trafił Artur Cielasiński otwierając wynik tego spotkania. Już 28 minucie było 2;0, po dość dziwnym golu Patryka Straszewskiego, który upadając w polu karnym, z dość trudnego konta skierował piłkę do siatki. Kilka minut później Unia mogła zdobyć jednak kontaktowego gola po rzucie wolnym, gdy piłka odbiła się ostatecznie od poprzeczki. W 39 minucie na 3:0 dla Zawiszy podwyższył Paweł Kanik.
Strata trzech bramek nie spowolniła piłkarzy gości, którzy na drugą połowę wyszli jakby nigdy nic. W 59 minucie goście mają kolejny rzut wolny, tym razem strzał Kamila Kamyckiego zaskakuje Marcin Niwińskiego i mamy 3:1. Po tej stracie bramki, niebiesko-czarni mogli nieco stracić pewności siebie. Ważne było zatem zdobycie kolejnego gola, czego dokonał w 70 minucie Patryk Kozłowski. Ten sam piłkarz tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego ustanowił wynik tego meczu na 5:1 dla Zawiszy.
Zawisza Bydgoszcz – Unia Wąbrzeźno 5:1 (3:0)
23 minuta – Artur Cielasiński
28 minuta – Patryk Straszewski
39 minuta – Paweł Kanik
Kamil Kamycki – 59 minuta
70 i 90 minuta – Patryk Kozłowski
Za tydzień w niedzielę przy ulicy Sielskiej w Fordonie Zawisza podejmie Pomorzanin Serock. Niebiesko-czarni zbyt dużo czasu do odpoczynku nie będą mieli, bowiem już w środę, również przy Sielskiej Fordonie czekają nas derby Bydgoszcz w pucharze okręgowym, w których Zawisza podejmie IV ligowy BKS Bydgoszcz. Początek meczu godzina 15:45.