Wicewójt sam siebie odwołał, czyli białobłocki absurd



Wczoraj (23 listopada) ślubowanie złożył nowy wójt Białych Błot Dariusz Fundator. Można powiedzieć, że po ponad roku to stanowisko jest ponownie obsadzone. Natomiast w ubiegły czwartek sam siebie odwołał wicewójt Jan Jaworski, co brzmi wręcz groteskowo.

Cały samorząd jakby nie patrzeć przez ostatnie miesiące funkcjonował dość groteskowo. Dla mieszkańców dobra wiadomość jest jednak taka, że wraz ze złożeniem ślubowania przez nowego wójta, funkcjonowanie gminy ma szansę wrócić do normy.

 

Powoływanie i odwoływanie zastępców wójta to kompetencja wójta. W Białych Błotach tej funkcji nie piastowano od jesieni ubiegłego roku, po zatrzymaniu przez policję wójta Macieja K. oraz odsunięciu go od obowiązków służbowych. Obowiązki zgodnie z ustawą przejął zastępca Jan Czekajewski, który w tamtym okresie przygotowywał się już do przejścia na emeryturę. W grudniu ubiegłego roku Czekajewski pełniąc obowiązki wójta postanowił powołać kolejnego zastępcę wójta, którym został Jaworski. Zgodnie z zarządzeniem Jan Jaworski został powołany na ,,drugiego” wicewójta. Pojawiły się wątpliwości czy w zgodzie z polskim prawem, drugi wicewójt może pełnić obowiązki wójta w przypadku jego absencji – od nowego roku Czekajewski był już natomiast emerytem. Doszło nawet do sporów prawnych, czy zarządzenia Jaworskiego mają w ogóle jakąkolwiek moc prawną.

 

Wicewójt Jan Jaworski skarżył się, iż brakuje mu zastępcy do pomocy. Podjęto nawet kroki, aby powołać kolejnego wicewójta, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Najprawdopodobniej obawiano się, że prawnie to zostanie uchylone przez wojewodę, bowiem Białe Błota mają zbyt mało mieszkańców, aby powołać trzeciego wicewójta, natomiast gdyby Jaworski powołał pierwszego, to wybrałby swojego przełożonego, a to mogłoby być uznane za wielki absurd.

 

Na koniec kadencji, a dokładniej w przedostatnim dniu (kadencja skończyła się 16 listopada) wicewójt Jaworski korzystając z uprawnień wójta, które według niego mu przysługują, postanowił odwołać wicewójta, czyli siebie. Brzmi absurdalnie. Ważne, że dla Białych Błot tym absurdem kończy się cała absurdalna sytuacja z ostatniego roku.