Dwa zwycięstwa wystarczą niebiesko-czarnym, aby być pewnym awansu do V ligi i do zrobienia drugiego ważnego kroku, w odbudowie piłki nożnej pod szyldem Zawiszy. W sobotę zarówno Zawisza, jak i wicelider Fala Świekatowo nie mieli łatwych przepraw ze swoimi rywalami.
Zawisza podejmował w w Potulicach GLKS Osielsko, które znajduje się w drugiej części tabeli. W dzisiejszym meczu goście chcieli jednak pokazać pazur, przez co sprawili wiele kłopotów niebiesko-czarnym, prezentując przy tym dobre zgranie.
Mecz ten mógł jednak wyglądać zupełnie inaczej, bowiem już w pierwszych minutach Zawisza był bliski zdobycia prowadzenia, piłka jednak odbiła się od poprzeczki. Można powiedzieć, że w tej sytuacji gospodarzom zabrakło szczęścia. W pierwszej odsłonie meczu rywale niebiesko-czarnym z gminy Osielsko prezentowali się dość dobrze, choć sytuacji bramkowych sobie nie wypracowali. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że bezbramkowy remis po 45 minutach gry był wynikiem sprawiedliwym.
Na drugą odsłonę meczu goście weszli rządni sprawienia niespodzianki. Plany pokrzyżował im jednak głupi błąd przy wybiciu piłki, co bezlitośnie wykorzystał w 48 minucie Sergiusz Kot zdobywając prowadzenie dla gospodarzy. Można powiedzieć, że los wyrównał rachunek i tym razem szczęścia miał Zawisza. Strata bramki nie sprawiła jednak, iż goście podłamali się, dalej piłkarze z Osielska starali się być trudnym przeciwnikiem. Inną kwestią jest to, że Zawiszanie dalecy byli formą od najlepszych meczów. W 68 minucie Paweł Kanik zagrywa w pole karne, zaś egzekucji dokonuje Wojciech Ruczyński, nie dając najmniejszych szans Filipowi Skoremu.
GLKS Osielsko nadal walczył o zdobycie kontaktowej bramki, na ostatnie minuty zamykając gospodarzy na własnej połowie. Więcej bramek już w tym meczu jednak nie zobaczyliśmy.
Zawisza Bydgoszcz – GLKS Osielsko 2:0 (0:0)
48 minuta – Sergiusz Kot
68 minuta – Wojciech Ruczyński
Wicelider Fala Świekatowo grała dzisiaj natomiast z Krajną Sępólno Krajeńskie (Zawisza zmierzy się z tym zespołem za 2 tygodnie) Na przerwę piłkarze schodzili z wynikiem korzystnym dla Krajny, ostatecznie jednak mecz zakończył się wynikiem 1:2 dla Fali.