28 czerwca 1919 roku – o znaczeniu tej daty dla niepodległości Polski



Sto lat temu w Paryżu został podpisany Traktat Wersalski, w imieniu Polski podpisali go Ignacy Jan Paderewski i Roman Dmowski. Dokument ten wprowadzał właściwie nowy ład światowy, o tym czy sprawiedliwy można by dużo dyskutować, ale co jest dla nas najważniejsze, w tym dokumencie społeczność międzynarodowa uznała odrodzeni się Polski.

Traktat Wersalski zatem w pewnym sensie sankcjonował ogłoszoną 11 listopada 1918 roku przez Polskę niepodległość, stąd też wspominając proces odzyskiwania wolności, musimy również pamiętać o dacie 28 czerwca. Nie był to jednak koniec zmagań, bowiem powodzenie ofensywy bolszewickiej mogło już w 1920 przewrócić cały ład wersalski.

 

,,Czyniciele pokoju w 1919 roku uznali, że dołożyli wszelkich starań nie mieli jednak złudzeń, że rozwiązali problemy świata” – pisze w książce ,,Paryż 1919” kanadyjska badaczka Margaret MacMillan. To krótkie zdanie mówi bowiem dużo o Traktacie Wersalskim. Nie był to bowiem idealny pokój, ale chaos jaki pozostał po I wojnie światowej był tak poważny, że trudno było znaleźć zadowalające wszystkich rozwiązanie.

 

Konferencja pokojowa rozpoczęła się oficjalnie 18 stycznia 1919 roku. Mówiło się wówczas o nowej erze międzynarodowej dyplomacji. Wcześniej polityka międzynarodowa prowadzona była w zaciszy pałaców, tym razem mieliśmy po raz pierwszy konferencję pokojową, której bacznie za pośrednictwem dziennikarzy przyglądała się opinia publiczna. Uczestnicy konferencji w dużej mierze reprezentowali państwa demokratyczne, stąd też musieli się liczyć z opiniami publicznymi w swoich krajach, aby nie przegrać wyborów. Bywało to niekiedy problematyczne, bowiem posuwanie się procesu pokojowego do przodu wymagało kompromisów, których mogły swoim przedstawicielom nie wybaczyć narody.

 

Europa znajdowała się wówczas na beczce prochu związanej z zagrożeniem rozpowszechniania się bolszewizmu. Obawiano się wybuchu podobnej rewolucji jak w Rosji również w Niemczech. Z tego powodu choć Niemcy byli narodem przegranym w tym wojnie, był opór przed zbyt poważnym karaniem tego państwa, w obawie przed wzrostem niepokojów społecznych, które mogłyby sprzyjać rewolucji. Była to okoliczność niekorzystna dla Polski, bowiem Polacy toczyli z Niemcami spory o terytoria.

 

– Jeżeli ententa uprze się przy tych warunach, w mej opinii bolszewizm okaże się w Niemczech nieunikniony – ostrzegał w kwietniu szef niemieciej dyplomacji Brocdorffow-Rantzauow.

 

Polsce sprzyjała Francja – w nieprzyjętym jeszcze stanowisku Senatu RP z okazji 100. rocznicy podpisania Traktatu Wersalskiego senatorowie dziękują politykom francuskim, którzy najbardziej sprzyjali Polsce na tej konferencji. Silna Polska, jako przeciwwaga dla Niemiec na wschodzie, była w interesie Paryża. Z kolei było to już niekorzystne dla Wielkiej Brytanii, która nie chciała zbyt silnej Francji. Wypracowanie pokoju utrudniały roszczenia poszczególnych państw, Włosi chcieli zająć dużą część terytoriów upadłego Imperium Osmańskiego, Grekom marzył się Konstantynopol, Francja i Wielka Brytania natomiast rywalizowały o wpływy na Bliskim Wschodzie, co doprowadziło ostatecznie do chaosu, który ma miejsce w tej części świata do dzisiaj. Traktat Wersalski narobił również bałaganu na Bałkanach. Problemem dla ,,czynicieli pokoju” były też spory chińsko-japońskie.

 

Dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona priorytetem było stworzenie Ligi Narodów. Warto wspomnieć, że w komisji nad utworzeniem tego światowego ,,strażnika pokoju” pracował Roman Dmowski. Inicjatywa o którą walczył prezydent Wilson została jednak odrzucona przez jego narodów, bowiem Stany Zjednoczone do Ligii Narodów nigdy nie przystąpiły.

 

Ład wersalski utrzymał 19 lat, jego trwanie zakończył wybuch II wojny światowej.

 

Więcej o procesie pokojowym pisałem w styczniu – Sto lat temu rozpoczęła się próba budowania nowego ładu światowego