Brudne autobusy – czyli problem wracający cyklicznie



W ostatnich dniach pojawiło się wiele zarzutów, iż część miejskich autobusów jeździ brudna, iż ledwo przez szybę cokolwiek widać. O temacie pisaliśmy już wielokrotnie, bowiem wraca on sezonowo.

Zarzuty dotyczą głównie pojazdów należących do przewoźnika Irex-Trans, który obsługuje część miejskich linii. Już gołym okiem widać, że są one w gorszym stanie wizualnym od pojazdów miejskiego przewoźnika MZK, który dba o to aby autobusy były myte codziennie. Również to co zobaczymy wewnątrz pojazdów jest dalekie od ideału.

 

Jak już wspomniano problem wraca cyklicznie. Po publikacjach medialnych zazwyczaj dochodzi do doraźnej poprawy, ale po kilku tygodniach, bądź miesiącach zaczyna się od nowa. Jak wynika z wyjaśnień ratusza, które pojawiły się w odpowiedzi na interpelacje jednego z radnych, w okresie od października 2017 roku do lutego 2018 roku, za zły stan swoich pojazdów, prywaty przewoźnik został ukarany kwotą 8,2 tys. zł przez ZDMiKP, zlecający mu usługę przewozu.

 

Pracownicy MZK zarzucają od wielu lat nieuczciwą konkurencję, bowiem prywatna firma obsługę kilku linii wygrała na drodze przetargu, oferując niższą cenę. Na możliwość zejścia z ceną mogło wpłynąć oszczędzanie na codziennym myciu autobusów.