Co właściwie zapisano w wojewódzkim planie zagospodarowania przestrzennego?

W bydgoskich mediach właściwie bez większego echa przeszedł uchwalony 24 czerwca przez Sejmik Województwa plan zagospodarowania przestrzennego, dokument o którym prezydent Rafał Bruski będąc w Toruniu powiedział jako o ,autorytarnym” narzuceniu metropolii bydgosko-toruńskiej.

Liczący ponad 500 stron dokument jest o tyle ważny, że będzie punktem wyjścia do powstających w kolejnych latach dokumentów strategicznych, chociażby przygotowywanej nowej strategii rozwoju województwa.

 

Plan przestrzenny jest dokumentem składającym się z trzech tomów, jeden jest całkowicie poświęcony Miejskiemu Obszarowi Funkcjonalnemu Ośrodków Wojewódzkich, czyli pisząc bardziej zrozumiale – bydgosko-toruńskiemu obszarowi funkcjonalnemu. W odróżnieniu do poprzednich dokumentów jednak starano się używać bardzo dyplomatycznych stwierdzeń, zatem nie znajdziemy w dokumencie takich słów jak ,,Dwumiasto”, czy ,,metropolia bydgosko-toruńska”. Jednym zdaniem się wspomina nawet, że funkcjonuje ,,Stowarzyszenie Metropolia Bydgoszcz”.

 

Ważne jest jednak co w tym tomie o MOFOW napisano, a znajdziemy tam dwa dość istotne zapisy:

-Rozpatrywanie rozkładu usług i działalności osobno dla Bydgoszczy i osobno dla Torunia nie daje miarodajnych wniosków na temat zgromadzonego w regionie potencjału usług ponadregionalnych.

 

-Niedostateczna integracja Bydgoszczy i Torunia jako ośrodków rdzeniowych, objawiająca się prowadzeniem działań konkurujących, a nie uzupełniających w zakresie rozwoju funkcji obsługi ludności i funkcji symbolicznych w tym szczególnie funkcji ponadregionalnych budujących rangę miast i województwa (metropolitalnych).

 

W stosunku do drugiego zapisu wskazywana jest potrzeba, aby przeciwdziałać tej sytuacji, czyli mimo wszystko promować działania sprawiające, że Bydgoszcz z Toruniem będą bardziej się uzupełniać, niż konkurować.

Podejrzewam, że będzie to punkt wyjścia do celów strategicznych w dokumencie nowej strategii. Dyskusja nad strategią dopiero przed nami, na dzisiaj nie jest znany nawet jeszcze jej projekt, musi być to jednak dokument komplementarny z planem przestrzennym. Zatem trudno będzie przeforsować zapisy idące w zupełnie innym kierunku, bowiem za argument będzie można stawiać wówczas, że jest to niezgodne z duchem tej koncepcji.

 

Na sesji w dniu 24 czerwca prezydent Rafał Bruski apelował o nie śpieszenie się z uchwaleniem koncepcji przestrzennego zagospodarowania, krytykując głównie zapisy o obszarze funkcjonalnym bydgosko-toruńskim. Przeciwko był też klub PiS-u oraz wszyscy obecni radni wybrani z Bydgoszczy.

 

Burzliwą czerwcową sesję relacjonowaliśmy – ,,Autorytarna” decyzja o obszarze bydgosko-toruńskim