Czy Robert Biedroń dobije ostatecznie SLD?

Czy Robert Biedroń dobije ostatecznie SLD?

W wyborach samorządowych SLD uzyskało w Bydgoszczy najgorszy wynik w historii, jeżeli jesienią nie uda się powrócić do parlamentu, to może oznaczać dla tej partii ostateczne wyprowadzenie sztandaru. W niedzielę odbyła się inauguracja partii Roberta Biedronia ,,Wiosna”, która może być główną przeszkodą w drodze SLD do parlamentu.

 

Zanim Robert Biedroń ogłosił nazwę swojej partii, to już w sondażach miał wyższe poparcie od Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W niedzielnej konwencji partii ,,Wiosna” uczestniczyli z naszego regionu niegdyś działacze SLD oraz Ruchu Palikota. Obecni byli także działacze Inicjatywy Polskiej (wcześniej SLD), którzy widocznie nie zostali skuszeni polityką Barbary Nowackiej opierającej się o bliską współpracę z Platformą Obywatelską. Do ruchu Biedronia przeszli również niegdyś liderzy SLD, jak kandydujący przed 4 laty z Bydgoszczy do Sejmu Krzysztof Gawkowski.

 

Z ciekawości na kongres wiosny udał się też były poseł Grzegorz Gruszka, który pytany przez nas o perspektywy dla SLD przyznaje – SLD znajduje się obecnie w trudnej sytuacji, co jest skutkiem tego, że przez ostatnie lata nic nie robiono, aby pokazać się ze swoim szyldem. Mamy do czynienia z życiem z dnia na dzień, jedyne co ostatnio zrobiono, to próbowano się przypomnieć elektoratowi z PRL. Jeżeli szyld SLD nie pojawi się w wyborach do Parlamentu Europejskiego, to na jesień może być już nieobecny.

 

Brak komitetu SLD w majowych wyborach jest prawdopodobny, bowiem liderzy partii prowadzą rozmowy z Platformą Obywatelską na rzecz budowania Koalicji Obywatelskiej. Wczoraj w radiu RMF FM Leszek Miller przyznał, że partia Biedronia najprawdopodobniej do Sejmu wejdzie, z poparciem w jego opinii na poziomie około 10%, jednocześnie wyraził pogląd, iż nazwa ,,Wiosna” sugeruje, iż będzie to partia sezonowa – Podczas tej konwencji Robert Biedroń ani razu nie zaatakował SLD, natomiast ze zdziwieniem i niesmakiem odbieram ataki Leszka Millera i Jerzego Wenderlicha pod adresem Roberta Biedronia i powstającej formacji. A tak w ogóle obecność Leszka Millera w obecności Kazimierza Marcinkiewicza pokazuje, że jego obecność w Samoobronie nie była przypadkiem. Węch polityczny stracił już dawno – odnosi się do słów Millera, Gruszka.

 

A jak na perspektywy ,,Wiosny” spogląda Gruszka? – Nie jedna partia chciałaby mieć taki potencjał jaki był widoczny na inauguracji. Pytanie jak zostanie on wykorzystany?