Huta szkła ,,Irena” ponownie na krawędzi



Wydawało się, że po ciężkich latach, gdy doszło do bankructwa huty ,,Irena” w Inowrocławiu, rozpoczął się okres stabilnego rozwoju. Po bankructwie hutę kupił irański businessman, a jego inwestycje prezentowano jako największe irańskiego kapitału w Polsce. W 2016 roku wartość eksportu szacowano na 600-800 tys. dolarów miesięcznie. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że hucie odłączono prąd.

Opinia publiczna o problemach huty dowiedziała się na konferencji prasowej kandydata Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego. Okazało się, że od 11 miesięcy szkło nie jest przetapiane, jedynie pracownicy zajmują się pakowaniem tego co już wyprodukowano. Pracownicy natomiast poinformowali, że od trzech miesięcy nie otrzymują wynagrodzeń. Wstawił się za nimi Gawkowski, który zaapelował o zdecydowane działania do Państwowej Inspekcji Pracy.

 

Dowiedzieliśmy się też wczoraj, że 20 sierpnia mając wiedzę o zaległościach w płatności wynagrodzeń, w tej sprawie do PIP napisał też prezydent Inowrocławia.

Pojawia się teraz jednak kluczowe pytanie co dalej z tą hutą? Czy to koniec tego zakładu z tradycjami? Do tematu zapewne będziemy nie raz powracać.