Jeszcze chwilę poczekamy na raport NIK w sprawie Zachemu



Czy skażenia w Łęgnowie to pozostałość po działalności Zachemu (tzw. zanieczyszczenia historyczne), czy może przemysł zbrojeniowy wprowadza do gleby szkodliwe substancje? Na te pytanie do tej pory nikt nie udzielił odpowiedzi. Odpowiedzią na to ma być kontrola Najwyższej Izby Kontroli. Pierwotnie planowano raport przedstawić jeszcze w wakacje.

Pracownicy NIK wykorzystując swoje konstytucje uprawnienia przebadali próbki, przez co mogli dość szczegółowo wyjaśnić pojawiające się wątpliwości. Jak się dowiadujemy w bydgoskiej delegaturze NIK, prace kontrolne już zostały zakończone, Izba również przedstawiła swoją ocenę. Do dzisiaj nie udało się jednak opublikować raportu, bowiem podmioty kluczowe w tym postępowaniu złożyły swoje uwagi, do których NIK zgodnie z ustawą musi się odnieść.

 

Mowa o miejskiej spółce Chemwik oraz zakładach zbrojeniowych Nitro-Chem. Każdy kto śledzi temat Zachemu zapewne słyszał, że oba podmioty gospodarcze są ze sobą w konflikcie. Sama kontrola została wszczęta po tym, jak prezes spółki matki Chemwik-u (Miejskie Wodociągi i Kanalizacja ) wprost stwierdził, że Nitro-Chem nadal emituje zanieczyszczenia do gleby.

 

Raportu spodziewać możemy się na początku nowego roku. Pozostaje nam zatem jeszcze chwile poczekać.