Do obietnic Prawa i Sprawiedliwości dotyczących podwyżki płacy minimalnej odniósł się senator Andrzej Kobiak, w jego opinii politycznie ustalana wysokość płacy minimalnej to zagrożenie dla wielu przedsiębiorstw prywatnych, ale też zagrożenie dla oszczędności Polaków z powodu wysokiej infrlacji.
Gwałtownie rosnące płace przełożyć mogą się na równie gwałtowny wzrost cen towarów i usług. W takiej sytuacji, gdy możliwości nabywcze Polaków pozostaną na stałym poziomie, będzie spadać wartość zgromadzonych oszczędności. Takiego scenariusza obawia się senator Andrzej Kobiak, który zorganizował w poniedziałek konferencję prasową z udziałem Henryki Krzywonos-Strychalskiej. Działaczka opozycji w okresie PRL mówiła natomiast o trudnej sytuacji w służbie zdrowia i zagrożeniami związanymi z małą liczbą lekarzy.
– Są czasem obietnice, które z pozoru wyglądają bardzo dobrze, ale w konsekwencjach mogą przynieść bardzo duże straty. Ja nie kwestionuje tego, że w Polsce muszą rosnąć płace, również cieszę się bardzo, jeżeli w pierwszej kolejności będą rosły płace najniższe, rzeczywiście goniąc Europe musimy o tym myśleć. Szkoda tylko, że nie jest to zaplanowane i realizowane w jakiś gospodarczo uzasadniony sposób tylko mówi się o tym i działa przy okazji kampanii wyborczej. – mówił senator Andrzej Kobiak – Kwoty, które zostały zaplanowane przez rząd PiS-u, odbiegają od możliwości polskich przedsiębiorstw i polskiej gospodarki. Nie da się bezkarnie podnosić płac, oczywiście to musi zaskutkować podwyżką cen i mamy prosty mechanizm – zwyżka płac, zwyżka cen i inflacja na wysokim poziomie.
Zdaniem Kobiaka wysoka inflacja może być tylko w interesie rządu – Inflacja dla rządu, dla pozyskania podatków jest korzystna, dla przeciętnego obywatela bardzo duża inflacja to stracone oszczędności i życie z dnia na dzień.
Dalej senator Kobiak pyta – Trzeba sobie zadać pytanie, czy rząd przyznał pracownikom podwyżkę czy sobie przyznał? Ja mam wrażenie, że te miliardy, które będą pochodziły z podwyżek płac rząd już sobie zaplanował do wydania gdzie indziej.
Polityk zapowiada, że złoży swoje propozycje legislacyjne, natomiast odpowiedź rządu na nie ma ujawnić prawdziwe intencje PiS-. Kobiak chce bowiem, aby podwyżka minimalnego wynagrodzenia do 3, a później 4 tys. zł nie niosła za sobą podwyżek składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Zyskali by na tym pracodawcy, bowiem w takim wypadku koszt podniesienia wynagrodzenia będzie dla nich niższy, ale też pracownicy, bo z 3 czy 4 tys. zł brutto więcej zarobią do swojego portfela.