Znak tylko dla rowerzystów

Znaki drogowe powinny być tak dobierane, aby były w maksymalnym stopniu zrozumiałe dla kierowców i innych uczestników ruchu. Niestety, drogowcy również stawiają nowe oznakowanie nie zawsze stosują tą zasadę. Właśnie jesteśmy świadkami wdrażania nowego oznakowania w ścisłym centrum miasta.

 

Przy ulicy Farnej, na wysokości Katedry i ratusza, w kierunku Wyspy Młyńskiej postawiony został znak nakazujący skręt w lewo w ulicę Jezuicką. Nie możemy w nią jednak skręcić, bowiem kilka metrów dalej pojawia się znak zakazujący w jazdy w Jezuicką. Mogą zdarzyć się sytuacje, że kierujący zauważą tylko ten pierwszy znak i wjadą pod prąd w Jezuicką, albo dostrzegą zakaz wjazdu w ostatnim momencie co będzie wymagało nawracania. O ile Farna jest jednokierunkowa (w kierunku Mostowej), to z racji możliwego w niektórych przypadkach wjazdu pod Katedrę, kierujący spod Katedry mogą być znakiem nakazującym wjazd w Jezuicką wprowadzeni w błąd.

 

 

Po głębszej analizie można się domyśleć, że to oznakowanie ma służyć głównie rowerzystom. Bowiem zakaz wjazdu w Jezuicką nie obejmuje rowerzystów (informuje o tym tabliczka pod znakiem), a pojawiający się nakaz jazdy w lewo, zakazuje im jazdy dalej Farną w kierunku Przyrzecza. Żeby dojść do takiego wniosku potrzeba jednak chwili namysłu, a wracając do sedna – znaki powinny być w maksymalnym stopniu zrozumiałe. Jeżeli intencją Zarządu Dróg było wyeliminowanie ruchu rowerów jedną stronę na tym krótkim odcinku Farnej, to czytelniej byłoby wstawić pod znakiem zakaz wjazdu informacji, że dotyczy on również rowerzystów, choć rowerzysta dobrze znający przepisy nawet bez znaku nakazującego skręt w lewo powinien wiedzieć, że dalej Farną nie może jechać.