Kto będzie rządził Europą?

Do wyborów do Parlamentu Europejskiego pozostały równo 4 miesiące, co oznacza, iż wkrótce zaczniemy dostrzegać kampanie wyborczą (formalnie jeszcze w Polsce nie mamy harmonogramu wyborczego). Jak spojrzy się na europejskie sondaże, to sytuacja przed wyborami jest dość ciekawa.

 

Wybory w Polsce odbędą się 26 maja – jak to bywało przed 5 i 10 laty, w naszym kraju możemy spodziewać się głównie sporu opartego o tematy krajowe, wokół polaryzacji na obóz rządowy PiS i antyrządowy opozycji. W skali Europy walka toczy się zupełnie o coś innego. Przez ostatnie lata Parlament Europejski zdominowała Europejska Partia Ludowa (EPP), która musiała się porozumieć również z drugą siłą Postępowym Sojuszem Socjalistów i Demokratów (S&D). Przekładając to bardziej na polskie realia – w instytucjach unijnych rządzą frakcje związane z polskimi partiami: PO – PSL – SLD.

 

Jak wskazują jednak na dzisiaj sondaże ogólnoeuropejskie pracowni – Foederalist, Politico i Pollofpolls – EPP razem z S&D może liczyć na 311-312 mandatów w 751 osobowym Parlamencie Europejskim. Stąd też EPP i S&D będą musiały zaprosić do współpracy mniejsze frakcje dla uzyskania większości. Spekuluje się, że mogą być to środowiska bardziej postępowe jak Zieloni czy ALDE. Dla chadeków z EPP pójście na taką koalicję może w dalszej kadencji oznaczać kolejne osłabienie i utratę wiodącej roli w kolejnych latach. Czym bliżej będzie wyborów, tym zapewne bardziej będą się klarować ewentualne scenariusze. Na pewno będą to jednak ciekawe wybory, stąd też planujemy stałe publikacje na Portalu Kujawskim.

 

Parlament Europejski nie jest jedyną władzą w Unii Europejskiej. Wydaje się, że praktycznie nadal więcej do powiedzenia ma Rada Europy, gdzie decyzje zapadają pomiędzy przedstawicielami rządów państw UE. W wielu krajach pojawiają się głosy o potrzebie wzmocnienia kompetencji Parlamentu Europejskiego, dużo dla tych rozstrzygnięć może zależeć od wyników majowych wyborów. Polacy według badań sondażowych Eurobarometru w stosunku do wielu innych narodów dość wysoko cenią sobie obecność w Unii Europejskiej, ale jednocześnie znajdują się w grupie tych obywateli którzy najmniej ufają instytucji jaką jest Parlament Europejski – wśród Polaków dominuje opinia, aby nie wzmacniać kompetencji PE kosztem Rady Europy.