Niespełnione ostatnie pragnienie śpiewaczki

W lutym w wieku 101 lat zmarła Hilde Zadek, śpiewaczka operowa żydowskiego pochodzenia, której przyszło występować w najważniejszych operach na świecie. W Polsce jest to postać wręcz anonimowa. Urodziła się w Bydgoszczy, a właściwie ówczesnym Brombergu, tutaj też spędziła pierwsze lata swojego życia.

Za kilka tygodni będziemy obchodzić 100. rocznicę powrotu Bydgoszczy do Polski. Wydarzenie z 1920 roku miało znaczenie dla rodziny Hilde Zadek, która widocznie czują się obywatelami niemieckimi postanowiła przeprowadzić się do Szczecina, w miarę blisko położonego Bydgoszczy miasta niemieckiego po ustaleniach traktatu wersalskiego. W latach 30. w Niemczech rósł w siłę antysemityzm, który doprowadził do tego, że w 1934 roku Hilde Zadek przeniosła się do Palestyny, gdzie kształciła się jako pielęgniarka.

 

Po wojnie przyjechała do Szwajcarii, w 1945 roku w zapisała się do Konserwatorium w Zurychu. Dwa lata później w Wiedeńskiej Operze Państwowej przypadł jej dość niecodzienny debiut, bo rzadko się zdarza być debiutantka w wieku 29 lat. Występowała przed publicznością złożoną głównie przez nazistów, ale ku zaskoczeni tamci byli jej brawa. Przez kolejne lata w Wiedniu dała blisko 800 występów, ale też gościła w La Scala w Mediolanie, czy w Met w Nowym Jorku. Po karierze muzycznej zajęła się w Austrii działalnością dydaktyczną, wspierała również rozwój szkolnictwa muzycznego w Izraelu, z którym czuła się związana. W 2012 roku Austria przyznała jej Wielką Odznakę Honorową za Usługi dla Republiki Austrii.

 

{youtube}9UsOZ2iah18{/youtube}

 

Jay Nordlinger w ostatnim czasie na portalu NatorinalReview.com przybliżył jej życiorys i wspomniał, że miała pragnienie bycia uhonorowaną w podobny sposób jak stało się to w Austrii, w Izraelu. Podobno była taka wola, ale nie zdążono tego uczynić za życia artystki.

 

Z Polską raczej Zadek nie czuła się związana, w Bydgoszczy miała jednak swoje korzenie. Wiedeńska Opera Państwowa organizuje konkurs pamięci Hilde Zadek.