Niski poziom Wisły, ale na alarm bić nie trzeba



Fot: Bogusław Białas

Fot: Bogusław Białas

Wczoraj poziom Wisły w Fordonie wzrósł do 130 centymetrów i można powiedzieć, że jest to rekord ostatnich dni, bowiem w poniedziałek było to tylko 121 centymetrów. Niski poziom Wisły utrzymuje się w całym naszym regionie – spowodowany jest wysokimi temperaturami, a jednocześnie małą liczbą opadów.

Jest to problem na chwilę obecną dla żeglugi, szczególne utrudnienia w żeglowności tworzą powstałe łachy. Dla bydgoszczan nie powinno to powodować żadnych niedogodności. Na alarm też nikt nie bije, bowiem we wrześniu 2015 roku poziom Wisły spadł do 85 centymetrów.

 

Na razie prognozy nie wskazują jednak, aby sytuacja miała się radykalnie poprawić, choć można dostrzec, że od poniedziałku poziom rzeki systematycznie rośnie.