O tym dlaczego zabójstwo prezydenta Gdańska dotyczy nas wszystkich



Po informacji o ogłoszeniu żałoby narodowej w dniu pogrzebu zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza, zaczęły pojawiać się pewne głosy niezadowolenia. Są one co prawda marginalne, warto jednak wyjaśnić co takiego w sensie politycznym się stało i dlaczego dotyczy to każdego obywatela Rzeczypospolitej.

Doszło do morderstwa pierwszego obywatela Miasta Gdańska, wybranego na ten urząd w demokratycznych wyborach. Atakując prawowitą władzę zaatakowano Rzeczpospolitą. Można powiedzieć, że naruszono świętość, która buduje naszą cywilizację i odróżnia nas od barbarzyńców. W tym rozumowaniu, kim był zamordowany, jakie miał poglądy polityczne, to już kwestia drugorzędna.

 

Rozmawiałem z kilkoma bydgoskimi radnymi w ostatnim czasie i widziałem poruszenie wśród samorządowców, którzy z poglądami Adamowicza stanowczo się sprzeciwiali. Co jednak podkreślano, to cofnięcie cywilizacyjne, gdy na publicznej scenie w ruch idzie naostrzony nóż.

 

Nie bez powodu umieściłem obraz (najprawdopodobniej francuskiego malarza z początku XIX wieku), który znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego. Przedstawia on przerażenie Juliusza Cezara na widok podarowanej mu głowy jego politycznego rywala Pompejusza. Ta scena, która rozegrała się około pół wieku przed narodzeniem Chrystusa, w ostatnich dniach często pojawia się w moich myślach. Pompejusz przegrywając wojnę z Cezarem udaje się do Egiptu, tam natomiast władca Ptolemeusz XIII nakazuje zamordowanie go, a po przybyciu Juliusza Cezara przekazanie jego głowy w prezencie. Taki był zwyczaj wśród barbarzyńców, Ptolemeusz zapewne liczył, że jego prezent się Cezarowi spodoba. U Cezara takie potraktowanie konsula Rzymu wywołało tylko odrazę i złość. Niektóre przekazy mówią, że miał nawet się rozpłakać. Niektórzy historycy prezentują tezę, że to zdarzenie przekonało Cezara do obalenia Ptolemeusza XIII.

 

Ta scena pokazuje wyraziście czym cywilizacja łacińska odróżnia się od tego co barbarzyńskie. Z tej cywilizacji również my wyrośliśmy, stąd też niecodzienne zdarzenie jakie wydarzyło się w Gdańsku, może, a wręcz powinno wywoływać w nas zmieszanie.