Opłaty za śmieci mogą wzrosnąć – wszystko z powodu jednego zapisu w ustawie



Czy od przyszłego roku bydgoska spalarnia nie będzie mogła spalać odpadów zmieszanych? Trwają obecnie prace nad nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości w gminach, jeżeli utrzymają się kontrowersyjne zapisy zawarte w projekcie, wówczas spalanie odpadów zmieszanych nie będzie możliwe. Dla bydgoszczan będzie oznaczało to automatyczne podwyżki.

 

W projekcie ustawy znajduje się zapis – ,,Zakazuje się termicznego przekształcania niesegregowanych (zmieszanych) odpadów komunalnych.”, co będzie niekorzystne dla bydgoskiej spółki ProNatura, która zajmuje się właśnie spalaniem odpadów, wraz z produkcją w procesie technologicznym energii elektrycznej oraz cieplnej. Zapis ten zaniepokoił prezydenta Rafała Bruskiego, który skierował w styczniu list do premiera Mateusza Morawieckiego – Przedstawiona zmiana, ze względu na konieczność dodatkowej segregacji oprócz prowadzonej już dotychczas wpłynie natychmiastowo na wzrost kosztów systemu gospodarowania odpadami o ponad 30% – pisze prezydent Bydgoszczy.

 

Problem nie dotyczy jednak tylko Bydgoszczy, gdyż podobnego typu instalacje spalające powstały w kilku polskich miastach. Dlatego we wtorek odbyło się specjalne posiedzenie Unii Metropolii Polskich, zwołane na wniosek prezydenta Bydgoszczy.

 

To nie jedyny niepokojący zapis. W pierwotnej wersji zakazującej przekształcanie termiczne odpadów wskazano vacatio legis, czyli wejście tego obostrzenia do obrotu od stycznia 2025 roku, w toku dalszych prac przyśpieszono ten okres do 30 czerwca 2021 roku.

 

Wprowadzenie zakazu spalania odpadów zmieszanych może podważyć znacząco rachunek ekonomiczny ProNatury, która instalacje termicznego przekształcania odpadów wybudowała na kredyt, przy wsparciu Unii Europejskiej – Gdyby ta spalarnia przestała funkcjonować i pozostała z kredytem do spłacenia, to byłaby katastrofa – uważa Konrad Mikołajski, prezes ProNatury.

 

Po etapie konsultacji Rada Ministrów przyjmie ostateczny projekt nowelizacji ustawy, który następnie trafi do prac w parlamencie.