2 stycznia przypadła 80 rocznica śmierci Romana Dmowskiego, osoby bez której trudno byłoby sobie wyobrazić odzyskanie przez Polskę niepodległości 100 lat temu, choć nie zawsze o tym się pamięta. Z okazji 80. rocznicy śmierci tego wielkiego Polaka, wczoraj Msze Świętą Requiem odprawił ks. Roman Kneblewski.
W homilii ks. Kneblewski podkreślał rolę patriotycznego wychowania w rodzinie Dmowskich. Nawiązał do wycieczki do Gniezna, jaką zorganizował dla młodego wówczas Romana, jego ojciec. Szczególnie wielkie wrażenie miała zrobić na przyszłym mężu stanu Archikatedra Gnieźnieńska i wpłynąć tak na jego życie, że walka o odrodzenie Polski stała się celem jego życia.
Przedstawmy jednak kilka epizodów nawiązujących do Bydgoszczy. Jedyna udokumentowana szerzej wizyta Dmowskiego w Bydgoszczy miała miejsce 3 kwietnia 1927 roku. Wówczas w nieistniejącej już Resursie Kupieckiej (okolice dzisiejszego ronda Jagiellonów) odbywał się zjazd Dzielnicy Zachodniej Obozu Wielkiej Polski. Na odbywające się spotkanie przyciągała przede wszystkim obecność Dmowskiego, który wygłosił dość głębokie przemówienie.
– Żyjemy w dobie bankructwa zasad, na których opierało się życie Europy w wieku XIX – podkreślał na początku swojego wystąpienia Roman Dmowski – Na miejsce doprowadzonych do absurdu w polityce wszystkich krajów europejskich interesów klasy musimy postawić jako naczelny cel polityki, dobro narodu i oprzeć panowanie tego celu na silnym rozwoju poczucia narodowego i na podniesieniu poziomu życia religijnego w naszym społeczeństwie. Tylko na tej drodze możemy ponad licznymi partiami i grupami i interesów postawić zorganizowany naród i tylko zorganizowany naród zdolny jest do nagiąć do pracy dla dobra całości rozbieżne interesy i dążenia – mówił w Bydgoszczy Dmowski – Tak samo tylko zorganizowany naród może stać się jako wielka zbiorowa istotna, posiadająca swoją myśl i swoją wolę, zdolna swą myśl wcielić w życie i woli swojej posłuch nakazać.
Z historii wiemy, że polskie życie polityczne znajdowało się wówczas w dość trudnej sytuacji, po przewrocie majowym z roku 1926. Na podziękowanie za wystąpienie Dmowskiemu, organizator zjazdu Józef Grodzki powiedział – To jemu Bydgoszcz zawdzięcza przyłączenie do Polski.
Nie były to słowa powiedziane na wyraz, w czerwcu przypadnie 100. rocznica podpisania Traktatu Wersalskiego, ostatecznego pokoju po I wojnie światowej. Polskę w negocjacjach pokojowych reprezentował Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski. Ich współpraca bywała dość bujna, ale ostatecznie Polsce udało się wynegocjować wcale nie tak mało. Dmowski zabiegał szczególnie o ziemie zachodnie, będące pod niemiecką kontrolą, stąd też mówienie, że dzięki niemu Bydgoszcz znalazła się w II Rzeczypospolitej, nie jest twierdzenie na wyrost.
Już w trakcie I wojny światowej Dmowski doprowadził do powstania we Francji armii polskiej, dzięki czemu po rozejmie w Compiegne z 11 listopada 1918 roku, Polska znalazła się w obozie zwycięzców tej wojny.
Roman Dmowski zmarł 2 stycznia 1939 roku. Na kilka miesięcy przed tym, jak Polska którą ,,odzyskał dla Polaków”, stanęła przed widmem klęski po najeździe Niemiec hitlerowskich. Z inicjatywy radnego Konrada Fiedlera Rada Miejska jego imieniem nazwała dzisiejszy Most Staroiejski, łączący ulicę Focha ze Starym Rynkiem. Po kilku miesiącach most zniszczyli Niemcy. Patronat Dmowskiego w to miejsce już nie powrócił.
W niedzielę (6 stycznia) o godzinie 15:30, w Domu Parafialnym parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (Plac Piastowski) wykład ,,Dmowski architekt niepodległej Polski” wygłosi prof. Jacek Bartyzel.