Posłowie PiS spotkali się z Solidarnością. Na razie bez przełomu

Od pewnego czasu widoczne różnice zdań pomiędzy NSZZ Solidarność a rządem premiera Mateusza Morawieckiego. Od czasu do czasu pojawia się nawet groźba zaostrzenia protestu – mało kto sobie zdaje bowiem sprawę z tego, że formalnie w związku funkcjonuje powołany kilka miesięcy temu Sztab Protestacyjny.

W poniedziałek odbyło się spotkanie Zarządu Regionu NSZZ Solidarność z wojewodą Mikołajem Bogdanowiczem oraz posłami: Ewą Kozanecką, Tomaszem Latosem, Piotrem Królem, obecny był również przedstawiciel ministra Łukasza Schreibera. Rozmawiano przede wszystkim o potrzebie wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej, proporcjonalnie do podwyżek jakie uzyskali już policjanci. NSZZ Solidarność domaga się również wzrostu kwoty wolnej od podatku, zgodnie z obietnicami jakie Prawo i Sprawiedliwość składało w 2015 roku.

 

Spotkanie polegało w praktyce na prezentacji przez stronę związkową postulatów. Strony wyraziły deklaracje szukania kompromisu, Solidarność czeka jednak na ile te deklaracje zrealizują parlamentarzyści w praktyce.

 

Spór z Solidarnością to nie jedyny związkowy problem rządu. Od kilku tygodni strajkiem grożą związki skupiające pracowników oświaty. Do strajku mogłoby dojść nawet w terminie planowanych matur, co mogłoby uniemożliwić ich sprawne przeprowadzenie.