Wykład poprzedzający uroczyste otwarcie nowego budynku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy wygłosił prof. Janusz Kutta. Poświęcony był on odrodzeniu polskiego wymiaru sprawiedliwości po 148 latach zaborów W wykładzie pojawiało się wiele nawiązań do ówczesnej sytuacji politycznej, stąd też warto do niego nawiązać przy okazji zbliżającej się 100. rocznicy powrotu Bydgoszczy do Odrodzonej Polski.
– Znajdowały się te ziemie pod okupacją pruską, pod okupacją Królestwa Prus – mówił dość prowokacyjnie prof. Janusz Kutta. Prowokacyjnie, bowiem jednoznacznie wskazał okres z końcówki XVIII i całego XIX wieku jako czas okupacji.
– W tym okresie 148 lat, Polacy podobnie jak w innych częściach Polski, toczyli walkę o tożsamość, o zachowanie polskości, o odzyskanie suwerenności – mówił historyk, wskazują na dwie zasadnicze drogi do odzyskania niepodległości – Jedna to była droga orężem, wybić się na niepodległość, to co znaczyły Legiony Polskie we Włoszech i wymarsz I Kadrowej w 1914 roku.
Profesor Kutta zaznaczył przy tym, że również polscy bydgoszczanie angażowali się w odbywające się na terenie rosyjskiego zaboru powstania – Na tych ziemiach także był czynny udział w powstaniach. Taki, że przedzierali się ochotnicy z tych ziem do powstań, do powstania listopadowego, do powstania listopadowego, do innych orężnych działań. Przez Bydgoszcz szły dostawy broni, z tego miasta także przenikali ochotnicy, którzy w tych powstaniach brali udział.
– Była druga droga, której celem było szerzenie oświaty, podnoszenie stanu gospodarczego, czyli to co się najbardziej lapidalnie nazywa pracą organiczną. Te dwie drogi zgodzicie się państwo były drogami zasadniczymi – kontynuował wykład – 16 listopada 1918 roku w Bydgoszczy powstaje Polska Rada Ludowa, której celem jest przygotowanie administracji, wyszukanie ludzi, którzy mogą pełnić służbę w administracji, także w sądach. Ta Polska Rada Ludowa staje się organem, któremu polscy mieszkańcy są posłuszni.
Według oficjalnych statystyk Polacy w Bydgoszczy, nazywanej przez okupanta Brombergiem stanowili 18% populacji, ale w opinii prof. Kutty są to nie do końca miarodajne statystyki, bowiem wielu Polaków z różnych powodów nie przyznawało się w oficjalnych spisach do przynależnośi narodowej.
Tego samego dnia (16 listopada) miało też miejsce inne ważne wydarzenie – Prawnicy wielkopolscy, głównie w Poznaniu, zbierają się i tworzą wydział prawników, którego celem jest rozważenie ilu jest prawników, którzy mogą objąć stanowiska w sądach i w administracji. Doliczono się 133 prawników.
Profesor Janusz Kutta zliczył jednak tylko dwóch sędziów, w tym Zenona Frydrychowicza, pierwszego prezesa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, któremu poświęconą tablicę odsłonięto w piątek w budynku sądu
– 1 stycznia 1920 roku władze poznańskie przejmą sądownictwo na obszarze zajętym przez powstańców, przez wojsko polskie mówiąc najkrócej. Mocno tę datę eksponuję, albowiem dzień ten w Poznaniu uznano za dzień wskrzeszenia wymiaru sprawiedliwości w byłej dzielnicy pruskiej. 6 stycznia 1920 roku odbyły się na poznańskim zamku, w sali tronowej uroczyste obchody – odtąd sędzia polski miał orzekać w imieniu Rzeczypospolitej – wyjaśniał historyk.
– Piękne to dwie sprawy – Polonia Restituta z jednej strony i z drugiej strony towarzysząca jej sprawa wymiaru sprawiedliwości, wskrzeszenia – mówił w uniesieniu prof. Kutta.
Ustawę o ustroju sądownictwa Polacy przejęli od Prusaków, nieco ją modyfikując – Dobra to była ustawa – 17 tytułów, 204 artykuły i precyzyjne usytuowanie organów sądowych i ich ustroju.
Dopiero w 1928 roku Sejm uchwalił nową dla całej Odrodzonej Polski.