Reprezentacja Polski wywalczyła dzisiaj Drużynowe Mistrzostwo Europy w lekkiej atletyce! Nasi lekkoatleci są najlepsi w Europie. Dzisiejszy dzień na stałe wpiszę się do historii polskiego sportu, wraz z adnotacją, że wydarzyło się to wszystko w Bydgoszczy.
Na uwagę zasługuje dość duża frekwencja na stadionie Zawiszy, która przewyższa dotychczasowe zainteresowanie lekką atletyką. Według danych o sprzedanych biletach i karnetach, w sobotę i w niedzielę na stadionie przebywało kilkanaście tysięcy kibiców.
Reprezentacja Polski już sobotni dzień zmagań zakończyła się kilkunastoma punktami przewagi nad drugimi Francuzami. W niedzielę trzeba było tę przewagę tylko utrzymać. Biało-czerwoni pokusili się jednak o podwyższenie tej przewagi, do boju ruszyli też Niemcy, którzy zagrozili drugiej pozycji Francji, która spadła na trzecie miejsce w klasyfikacji, tego miejsca musieli trójkolorowi bronić do samego końca, bowiem deptali im po piętach Włosi i Brytyjczycy. Strata czwartych Włochów do trzecich Francuzów wyniosła zaledwie 0,5 punktu.
Lukasz Szelag/REPORTER
Niedzielne zmagania rozpoczęły się od konkursu w skoku o tyczce, w którym Polskę reprezentował Paweł Lisek. Wygrał on wewnętrzną rywalizację z Pawłem Wojciechowskim z Zawiszy. Doping kibiców na bydgoskim stadionie pociągnął Liska do zdecydowanego zwycięstwa, jako jedyny bowiem przeskoczył 5.81 m, a później podjął nieudaną próbę pobicia rekordu Polski powyżej 6 metrów – Wiem, że wszyscy spodziewają się teraz po mnie dużo, ale 5.8 m to jest już wysokie skakanie. Konkurs oceniam bardzo pozytywnie. Warunki nie były super sprzyjające, ale stwierdziłem, że skoro już zapewniłem sobie zwycięstwo, to czemu nie spróbować pobić rekordu Polski.
Lisek to nie była jednak jedyna polska gwiazda ostatniego dnia Mistrzostw. Dominację w Europie potwierdził Adam Kszczot w biegu na 800 metrów. Kszczot często mówił, że lubi występować na stadionie Zawiszy, dzisiaj przyniósł mu on również szczęście. Zawodnik wygrał z czasem 1:46.97
– Rozważałem różne taktyki na ten bieg, ale dziś wolałem biec z przodu, bo po starcie dużo się działo. Cieszę się, że mogłem wystąpić przed polską publicznością, wspaniale się tu biegało, szczególnie ostatnie 150 metrów – powiedział zawodnik po biegu.
Pewne punkty polskiej reprezentacji w niedzielę to również występ Sofii Ennaoui w biegu na 1500 metrów (zwycięstwo z czasem 4:08.37) oraz pewne zwycięstwo z rzutem dyskiem na odległość 63.02 Piotra Małachowskiego. Na zakończenie turnieju w fenomenalnym stylu, przy wrzawie bydgoskich trybun Polski wygrały w sztafecie 4×400 metrów z czasem 3:24.81. Pierwsza pobiegła zawodniczka BKS Bydgoszcz Iga Baumgart-Witan, następnie pobiegły: Anna Kiełbasińska, Małgorzata Holub-Kowalik, Justyna Święty-Ersetic. Dobrze poradziła sobie również męska sztafeta na tym dystansie – wygrali Włosi z czasaem 3:02.04, do końca Polacy walczyli z Francuzami, lepsi okazali się trójkolorowi, którzy w ten sposób przypięczętowali drugie miejsce. Polska sztafeta z czasem 3:02.56 zajęła trzecią lokatę – pobiegli: Wiktor Suwara, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk oraz Patryk Dobek.
– Moze 63 metry to nie szczyt moich możliwości, ale jestem zadowolony z dzisiejszego startu. Dzisiaj rano rzucałem kilka metrów dalej, ale pogoda dała się we znaki . Niedługo jednak kolejne starty i tam mam nadzieje zbliżę się do najlepszych wyników w sezonie – powiedział Piotr Małachowski.
Ostateczna klasyfikacja:
1. Polska 345 punktów
2. Niemcy 317,5
3. Francja 316,5
4. Włochy 316
5. Wielka Brytania 302,5
6. Hiszpania 294,5
7. Ukraina 225
8. Czechy 219,5
9. Szwecja 210,5
10. Grecja 197
11. Findlandia 190
12. Szwajcaria 175
W 2017 roku we francuskim Lille triumfowali Niemcy, Polacy byli drudzy, trzeci zaś Francuzi. Dzisiaj najbardziej liczy się jednak to, że Polacy mogą się tytułować europejską lekkoatletyczną potegą.
Od strony statystycznej – Polacy najczęściej wygrywali – łącznie 10 razy, Francuzi i Niemcy wygrywali po 6 razy. Drugi najczęstrzy wynik bialo-czerwonych to 3 miejsce – 7 krotnie zajmowali tą pozycję. Czwarte miejsce Polacy zajmowali 6-krotnie.