Stary Rynek w koncepcji status quo

Fot: Bogusław Białas

W trwającym w lokalnej polityce sezonie ogórkowym takim dominującym tematem stał się Stary Rynek po remoncie. Takie są jednak prawa mediów, choć uważam osobiście, że są znacznie ważniejsze tematy. Swoje zdanie również wyrażę na Portalu Kujawskim, do sprawy chciałbym jednak podejść bardziej rzeczowo niż emocjonalnie.

Do Starego Rynku można podejść w dwóch wątkach – w kwestii oceny czy zrealizowano dobrą koncepcję oraz czy wykonano ją solidnie. Główny zarzut do koncepcji jaki się pojawia w dyskursie publicznym to zostawienie dużej pustej przestrzenni, przez to rynek wydawać się może mało ciekawy. Podejrzewam, że gdyby zrobić badania, to zapewne więcej osób zgodziłoby się z takim poglądem, że czegoś brakuje, natomiast znacznie mniej będzie osób zadowolonych z obecnego rozwiązania.

 

Jeżeli zatem w większości jesteśmy zgodni, że czegoś brakuje to zadajmy pytanie czego? Odpowiedzi na tak zadane pytanie pojawia się wiele, chociażby kilka środowisk oczekuje odbudowy zachodniej pierzei w historycznym kształcie, gdy na Starym Rynku mieściła się świątynia. Obawiam się jednak, że gdybyśmy zdecydowali się na tę koncepcję, to zapewne pojawiłby się dość duży opór ze strony środowisk, które to miejsce widzą inaczej. Od architektów słyszę z kolei opinie, iż zamiast ,,bawić się” w historyczne rekonstrukcje, powinniśmy postawić na coś nowego, coś tak oryginalnego, że będzie przyciągało turystów do Bydgoszczy. Opinie nawiązujące trochę o efektu Bilbao. Dziesięć lat temu opracowano nawet projekt ,,nowoczesnej architektury”, który spotkał się z dość dużą krytyką, że władze miasta ogłaszające najpierw konkurs architektoniczny, zdecydowały się z niego wycofać.

 

Ostatecznie wygrała zatem koncepcja ,,status quo”, czyli przeprowadzono remont nadający nowy ład chociażby ogródkom piwnym, ale cały debata o przyszłości tego miejsca przed nami. Temat do debaty nie jest łatwy, bowiem nawet jeżeli większość osób uważa, że czegoś rynkowi brakuje, to dla zwolennika historycznej rekonstrukcji i tak bardziej do zaakceptowana jest remont w myśl ,,status quo”, niż gdyby miała stanąć w tym miejscu nowoczesna zabudowa.

 

Drugi wątek to dyskusja o niedociągnięciach. Dużo się mówi o słynnym już rynsztoku oraz o tym jak się prezentują płyty granitowe. Skoro nie wyszło to idealnie, to dobrze, iż opinia publiczna nad tym czuwa.