We wtorkowy wieczór stadion Zawiszy był świadkiem zaciętego pojedynku w 1/8 finałów Mistrzostw Świat U-20 pomiędzy reprezentacją Stanów Zjednoczonych i Francji. Faza pucharowa ma to do siebie że ktoś musi odpaść – lepsi okazali się amerykanie, dlatego dzisiaj przed południem Francuzi odlecieli z bydgoskiego lotniska.
Pierwszy okres meczu należał do Amerykanów, którzy zdobyli optyczną przewagę i przełożyli ją na bramkę zdobytą w 37 minucie przez Soto. Od tego momentu na boisku zaczęli dominować jednak Francuzi, którzy z uporem zaczęli dążyć do wyrównania. Autorem wyrównującej bramki z 41 minuty był Amine Gourii, Dobre tempo europejska drużyna utrzymała również w drugiej połowie, co pozwoliło w 55 minucie po bramce Nabila Alioui wyjść na prowadzenie. W tym momencie bliżej ćwierćfinału byli Francuzi. Amerykanie się jednak przebudzili i w 74 minucie wyrównał Soto. Do dogrywki jednak nie doszło, bowiem w 83 minucie z trudem obroniony przez francuskiego bramkarza strzał, dobił Justin Rennicks.
Mecz ten oglądała duża rzesza kibiców zarówno ze Stanów Zjednoczonych oraz z Francji. Skrót meczu przygotowany przez Fifa, na którym możemy podziwiać stadion Zawiszy:
{youtube}eA3s4QgZ2bY{/youtube}
Był to już ostatni mecz rozgrywany w ramach Mistrzostw Świata U-20 w Bydgoszczy. Turniej zakończy się 15 czerwca finałem w Łodzi. W Bydgoszczy mistrzostwa przebiegły spokojnie. Wcześniej rozegrano sześć meczów fazy grupowej. Z zespołów grających w Bydgoszczy do ćwierćfinału awansowały Włochy (pogromcy Polaków w 1/8 finałów) oraz Ekwador, który w sobotę w Gdyni zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi.