To były słabe cztery lata dla regionu

Przygotowania do kampanii wyborczej (ta oficjalnie ruszy dopiero po rejestracji list) są coraz bardziej widoczne, za chwilę kandydaci, w tym obecni posłowie będą agitować, aby oddać na nich głos. Warto przy takich okazjach pytać, co zrobili przez ostatnie cztery lata, a tych dokonań zbyt wielu nie mamy.

Naturalne jest, że największą cenzurką należy objąć przedstawicieli większości rządzącej, którzy powinni mieć teoretycznie największy wpływ na rzeczywistość. W kampanii zapewne nie raz usłyszymy o w drożeniu programu 500+ i innych programach rządowych. To jest jednak zasługa tych przedstawicieli rządu, którzy go przygotowali, pozostali posłowie natomiast zagłosowali zgodnie z dyscypliną partyjną. Gdyby w ławach sejmowych zasiadały inne nazwiska, to najprawdopodobniej też by poparli te programy socjalne. W wyborach głosujemy jednak na konkretne nazwiska, stąd też pytać trzeba, dlaczego akurat obecność danej osoby w Sejmie jest dla naszego okręgu tak potrzebna?

 

Na początek spójrzmy na Parlamentarny Zespół Miłośników Ziemi Bydgoskiej, który miał być płaszczyzną współpracy dla parlamentarzystów, ponad podziałami politycznymi, na rzecz regionu. Miał być, bo zebrał się zaledwie cztery razy, a ostatnio w 2017 roku. W normalnej sytuacji dziwić mogłoby to, że nie zebrał się chociażby przy okazji prowadzonych przez Komisję Europejską konsultacji nad rewizją sieci transportowej TEN-T. Przy tak biernym nastawieniu zespołu, to jednak nic nadzwyczajnego. Z tego co ustaliłem, postulaty wsparcia działań samorządów, aby Bydgoszcz awansowała do rangi węzła sieci bazowej skierował do ministerstwa na piśmie jedynie parlamentarzysta, który do tego zespołu się nie zapisał.

 

Małe sukcesy oczywiście są – ulokowanie w Bydgoszczy kujawsko-pomorskiej siedziby Krajowej Administracji Skarbowej (zakusy miał Toruń), utworzenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy (choć patrząc na kompetencje RZGW w Gdańsku czy w Poznaniu, to RZGW w Bydgoszczy funkcjonuje trochę naciąganie) oraz utworzenie centralnego Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy.

 

Osiągnięcia posłów koalicji rządzącej nie zachwycają, ale też niczym poszczycić się nie może opozycja, bo co wynika z atakujących przedstawicieli koalicji grafik w mediach społecznościowych, poza tym, że jeszcze pogarsza się wzajemne relacje, już i tak bardzo złe. Rzutować może to brakiem współpracy na rzecz regionu w kolejnych 4 latach.