Wiceprzewodnicząca klubu PiS poza listą do Sejmu

Wszystko wskazuje na to, że radna Grażyna Szabelska, wiceprzewodnicząca Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Bydgoszczy, ostatecznie na liście PiS do Sejmu nie znajdzie się. Z naszych informacji miała startować z 6 miejsca.

Ogłoszenie pełnych list wyborczych przez Prawo i Sprawiedliwość się po raz kolejny przesunęło. Udało nam się ustalić, że w Warszawie zdecydowano, że Szabelska nie wystartuje. Powodem ma być pozew jaki wytoczyła jej firma ReMedia o rzekome zaległości za wybory w 2015 roku. Radna jednoznacznie twierdzi, że roszczenia są całkowicie bezpodstawne i wszelkie faktury za świadczone jej usługi zostały przez Komitet Wyborczy rozliczone.

 

Sprawa sądowa, która będzie się toczyć w kampanii wyborczej, może być zatem ciekawa, bowiem mogą być podejmowane szczegóły rozliczania się polityków PiS w kampanii wyborczej.

 

Z naszej informacji w natłoku przedwyborczym specjalnie partia nie ma czasu na wyjaśnianie tej sprawy, stąd też duży wpływ na ocenę sytuacji i decyzję o wykluczeniu z listy Szabelskiej, mogło mieć rozeznanie prezesa struktur okręgowych posła Tomasz Latosa.

 

Przy okazji tej sprawy okazało się, że radna Szabelska była wielokrotnie w 2015 roku nagrywana przez przedsiębiorce. Nie wiadomo jednak, czy dowód w postaci tych nagrań będzie brany w tej sprawie pod uwagę. Nie można też wykluczyć, że nagrywani byli inni politycy. Te nagrania, wypadły jak ,,trup z szafy” po blisko czterech latach, wcześniej nikt nie miał świadomości o ich istnieniu.

 

Niecodzienna sytuacja

Jeżeli sąd uzna racje radnej Szabelskiej, to będzie z jednej strony oznaczało, że została wykluczona z listy niesłusznie, ale tez powstanie pewien precedens, który może być wykorzystywany w przyszłości. Gdyby jednak sąd stwierdził, że radna faktycznie ma zaległości, wówczas może oznaczać to, że PiS nierzetelnie rozliczył kampanie wyborczą przed 4 laty, co może dla partii nieść konsekwencje finansowe.