Zasadnicze pytanie – dlaczego do dzisiaj nie rozpisano przetargu na budowę obwodnicy Białych Błot? (opinia)

W ostatnich dniach pojawiło się wiele niejasności wokół tematu opracowania studium dla budowy obwodnicy Białych Błot. Opracowanie STEŚ ma dopiero wykazać potencjalne przebiegi obwodnicy, czyli w praktyce nie rozpoczęto nawet prac wstępnych. Myślę, że wiele niejasności jakie się pojawiły między samorządami wkrótce się wyjaśni, ja natomiast chce przedstawić kilka faktów i zadać zasadnicze pytanie, dlaczego przez dwa lata nic nie zrobiono.

 

Pamiętam doskonale jak jeszcze kilka lat temu radni województwa reprezentujący Bydgoszcz ponad podziałami politycznymi zabiegali, aby zmodernizować drogę wojewódzką nr 223 na terenie gminy Białe Błota – chodzi o ulicę Szubińską. Prędzej czy później budowa drogi ekspresowej S-5 dobiegnie końca, stąd też można się spodziewać dalszego wzrostu ruchu, bowiem będzie to jedna z arterii łączącej centrum Bydgoszczy z drogą ekspresową. Wówczas zaczęła się rodzić idea budowy obwodnicy, dlatego pod koniec 2017 roku podpisano list intencyjny na opracowanie STEŚ w latach 2018-2019 (takie ramy czasowe zostały w tym dokumencie przedstawione).

 

Oczekiwania radnych wojewódzkich nie zostały do końca spełnione, bowiem zabiegali o środki na rozbudowę Szubińskiej, w praktyce natomiast ustalono, że Województwo Kujawsko-Pomorskie jedynie dołoży się do opracowania, które będzie znacznie tańsze od prac budowlanych. Mamy końcówkę 2019 roku, a przetargu na STEŚ nawet nie rozpisano. I w tym momencie opinia publiczna ma prawo zadawać pytanie, dlaczego te dwa lata przespano? Bo tak to praktycznie wygląda!

 

Fakty:

1. 7 grudnia 2017 roku gmina Białe Błota, powiat bydgoski, Miasto Bydgoszcz, Województwo Kujawsko-Pomorskie i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zawarły porozumienie, w którym planuje się doprowadzić do opracowania w latach 2018-2019 studium STEŚ dla obwodnicy Białych Błot. Za lidera wskazano gminę Białe Błota, która z tego tytułu była odpowiedzialna za rozpisanie przetargu na STEŚ.
2. Do dzisiaj przetargu nie rozpisano.
3. Na konferencji prasowej w dniu 15 listopada, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zapytany co dalej z obwodnicą Białych Błot, poinformował, że w rozmowie z wójtem Dariuszem Fundatorem wyszła konkluzja, ze nowym liderem powinno być Województwo Kujawsko-Pomorskie, stąd też podjęto rozmowy z Urzędem Marszałkowskim.
4. 19 listopada – wicewójt kieruje do nas sprostowanie twierdząc, że w publikacji ,,Białe Błota nie chcą być liderem budowy obwodnicy” nieprawdą jest stwierdzenie, że Białe Błota nie chcą być liderem, bo chcą być. Nie ma odniesienia co wypowiedzi prezydenta Bydgoszczy, co utrudnia rozwianie wątpliwości.
5. Ze sprostowania z 20 listopada dowiadujemy się natomiast, że od sierpnia br. trwają pracę nad nowym porozumieniem (o tym dokumencie napiszę dalej)
6. Na posiedzeniu komisji Sejmiku Województwa w dniu 21 listopada dyrektor departamentu odpowiedzialnego za infrastrukturę stwierdza (wypowiadając się formalnie w imieniu marszałka) stwierdza, że Województwo będzie liderem w tym projekcie.
7. 25 listopada wójt Dariusz Fundator stwierdza, że nie widzi możliwości, aby Białe Błota nie były liderem i prezentuje wersję roboczą nowego porozumienia (o którym mowa w punkcie 5).

 

Z opublikowanym projektem nowego porozumienia się zapoznałem i w swojej konkluzji niewiele się różni od tego dokumentu z 2017 roku. Uszczegółowiono w nim jedynie kilka elementów, czyli np. współpracę przy zagadnieniu Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. Sztywniej określone są też zobowiązania finansowe samorządów (od 2017 roku zakłada się, że każdy z czterech partnerów pokryje koszty w 25%). Projekt ma jednak w założeniu jednego sygnatariusza mniej, mianowicie w rozmowach już nie uczestniczy GDDKiA. Niesie to taki skutek, że sprawne włączenie obwodnicy do węzła drogi ekspresowej S-5 będzie wymagało jego przebudowę.

 

W sprostowaniu pani wójt napisała nam, że dokument z 2017 roku nie niósł skutków finansowych, a ten natomiast będzie niósł. Wszystko zależy jednak od interpretacji, bowiem samorządy będące stronami w latach 2018 i 2019 zabezpieczały środki, nawet w budżecie na 2019 rok taki zapis przyjęły Białe Błota (co kłóci się z narracją z pisma pani wicewójt). Gmina mogła zatem bez obaw o finansowanie rozpisywać przetarg, bowiem dofinansowanie przez partnerów było zapisane w dokumentach finansowych.

 

Potrzeba stworzenia nowego porozumienia może jednak wynikać z najbardziej prozaicznej kwestii, mianowicie skoro tamto zawarte w grudniu 2017 roku, zakładało powstanie STEŚ w latach 2018 i 2019, to z racji tego, że wykonanie tego założenia jest fizycznie niemożliwe, potrzebna będzie płaszczyzna do współpracy w przyszłości.

 

Wracając jednak do kluczowego pytania – dlaczego nie rozpisano tego przetargu pomimo założeń z porozumienia z 2017 roku? Zapewne ten wpis wiele osób odbierze jako mój atak na wójta Dariusza Fundatora, ale jestem daleki od łączenia tej sprawy z wewnętrzną polityką gminną. Obecny wójt urzęduje od końcówki 2018 roku, wcześniej władzę sprawował drugi wicewójt (legalność powołania drugiego wicewójta to może być wdzięczny temat do badań naukowców nad polskim prawodawstwem samorządowym), to jednak całościowo nie świadczy to najlepiej o białobłockim samorządzie.

 

Nie wiemy jako opinia publiczna jakie były ostatnie rozmowy między samorządowcami. Wójt Białych Błot może nie zgodzić się oczywiście na nowe zasady liderowania, prawo weta daje mu po prostu możliwość nie sygnowania nowego porozumienia. Nie zmieni to faktu, że dwa lata już stracono dla tej inwestycji, bowiem STEŚ przy dobrych wiatrach powstanie na przełomie 2021 i 2022 roku, a do tego czasu raczej można się spodziewać budowy drogi ekspresowej S-5.

 

Na koniec chciałbym do tej już wielowątkowej sprawy zasygnalizować jeszcze jeden wątek, który być może stanie się istotny. A mianowicie nieuczestniczenie w trwających nad nowym porozumieniem rozmowach GDDKiA, co może wywołać kolejne komplikacje.