Działacze partii Zieloni wezwali biskupa Jana Tyrawę, aby jak najszybciej złożył zeznania w sprawie jaką wytoczyła kurii osoba poszkodowana przez byłego księdza Pawła K, który odbywa karę więzienia za dopełnienie się przestępstw seksualnych. Jeżeli biskup nie zmieni swojego postępowania, to w ich opinii powinien zostać przez policję doprowadzony do sądu.
– W przypadku niedostosowania się do naszego apelu, zwróciliśmy się do Sądu Okręgowego, żeby doprowadzić biskupa na postępowanie. Sąd Okręgowy jako organ prowadzący sprawę ma prawo zastosować karę pieniężną, albo siłą doprowadzić świadka na postępowanie – mówił Piotr Malich z partii Zieloni – Apelujemy do biskupa, aby już teraz zgłosił się do sądu i złożył zeznania.
Odwracanie uwagi innymi księżmi
We wtorek odbyła się pikieta w obronie ks. Romana Kneblewskiego, decyzje biskupa nie podobają się też społeczności Wiatraka, co zdaniem Daniela Kaszubowskiego są tematy zastępcze – Całkiem niedawno mieliśmy już jedną pikietę w obronie księdza proboszcza, który został w dziwnym trybie odwołany ze swojego stanowiska, na którego miejsce powołany został ks. Krzysztof Buchholz z parafii w Fordonie. Dzięki temu ksiądz biskup najprawdopodobniej liczy, że uda się temat zatuszować i wyciszyć. Żeby nie było tylko w mediach tematu pedofilii.
Mecenas poszkodowanego uważa, że biskup nie ma obowiązku
Zdaniem adwokata Pawła Mazura, który reprezentuje ofiarę byłego księdza Pawła K., biskup nie ma obowiązku przyjścia do sądu – Jeżeli nie stawi się biskup w takim procesie, to on ma prawo. To nie jest lekceważenie prawa, ale jego egzekwowanie, ma prawo nie przyjść. Naraża się na negatywną ocenę braku tego dowodu, ale to jest prawo strony.
{youtube}S7Z5a7hxbWw{/youtube}
Sprawa przeciwko kurii toczy się o to, czy gdyby była właściwa reakcja kurii i biskupa, to wówczas udałoby się uniknąć skrzywdzenia poszkodowanego przez Pawła K. Przed wielkanoca Watykan zdecydował się wydalić Pawła K. ze stanu kapłańskiego.
