Gdy zaczęła upadać Rzeczypospolita, to upadła również Bydgoszcz



Gdy zaczęła upadać Rzeczypospolita, to upadła również Bydgoszcz

W 1772 roku miał miejsce pierwszy rozbiór Polski, w ramach którego częścią Prus stała się Bydgoszcz – miasto wyludnione, pełne jednak pamiątek swojej świetności. Nowa władza pruska, co prawda w nowej rzeczywistości politycznej dała szansę miastu na odbudowę poprzez budowę Kanału Bydgoskiego oraz doprowadzenie kolei, ale też wdrażając swoje porządki wyburzała pamiątki związane z Rzeczypospolitą, jak np. pozostałości po zamku Kazimierza Wielkiego.

 

– Każda nowa chwila historyczna niesie z sobą pewne nowe światło dla chwil dawno minionych – pisał w XIX wieku ks. Ignacy Polkowski, który wydał publikację pt. ,,Kilka historycznych wspomnień o zamku i mieście”, dzieło dedykowane Bydgoszczy. W oparciu o tę publikację przyjrzy się okresowi, gdy Rzeczypospolita zaczęła chylić się ku upadkowi.

 

Do czasów tego nieszczęśliwego Króla, Polska jaśniała powagą i majestatem – odtąd była igraszką sąsiadów – Szwed, Turek, Moskale, elektor brandenburski i Rakoczy, Kozacy i właśni rodacy składają się na wszystkie nieszczęścia, nieszczęśliwy Król i jego nieszczęśliwy naród cierpiał całe 20 lat – piszę ks. Polkowski o rządach Jana Kazimierza, który ma w centrum Bydgoszczy swoją ulicę. Geneza nadania tej nazwy wiąże się z jego pobytem w Bydgoszczy, o którym jednak pod koniec tej historii.

Za panowania Jana Kazimierza miał miejsce najazd Szwedzki na Polskę, zapamiętany jako Potop Szwedzki. Na czele najazdu stanął władca Karol Gustaw – Wielkopolska, jak wiadomo poddała się haniebnie pierwsza, bez jednego nawet wystrzału. W ślad za Wielkopolską poszło Sieradzkie i wyrzekło się Jana Kazimierza – Wojsko Koronne nie myślało stanąć do boju, a szlachta, zdawało się, że wcale nie czuje tego upokorzenia, które ją spotkało.

 

Momentem kulminacyjnym była dopiero obrona Jasnej Góry, która przywróciła morale obrońców Rzeczypospolitej. Za porażkę w Częstochowie Szwedzi mścili się jednak na północy – Do miejsc i miast, nad którymi mścić się miano, należała i Bydgoszcz. W pierwszych dniach maja 1656 Jan Adolf, brat królewski, z generałem szwedzkim, Wranglem, silnem wojskiem naszedłszy Bydgoszcz, zamek zrabował, część miasta w perzynę obrócił, mieszkańców powypędzał i załogę tu swoją pozostawił, zniszczywszy przedmieścia Bydgoszczy: Bielice, Łochowo i Grostwo. Niedługo jednak cieszyli się tu Szwedzi pobytem swoim, bo pułki Czarneckiego i Lubomirskiego, zwiększone pospolitem ruszeniem, ścigając nieprzyjaciół – wyrzuciły z Bydgoszczy załogę szwedzką i popędziły dalej za wrogiem.

 

Warto podkreślić tutaj postać Jerzego Lubomirskiego, który jako jeden z niewielu możnych odmówił złożenia hołdu Karolowi Gustawowi. który będzie miał wpływ na historię Rzeczypospolitej w kolejnych latach, o czym w dalszej części tekstu.

 

Karol Gustaw jak wynika z kronik w Bydgoszczy pojawił się 23 czerwca 1657 roku, z czego bydgoszczanie nie byli zadowoleni. Wojska Szwedzkie wówczas się wycofywały.

 

Kilka miesięcy później w Bydgoszczy zostały zawarte mające wpływ na dalszą historię traktaty nazwane Welawsko-Bydgoskimi, stąd też zapewne ich uczestnik król Jan Kazimierz ma w Bydgoszczy ulice. Traktaty oddawały suwerenność dynastii Hohenzollernów – Dnia 26 października 1667 Marya Ludwika i posłuszny jej Jan Kazimierz przybyli do Bydgoszczy, uprządzając się po królewsku na przyjęcie dostojnych gości. – Dnia 30 października najechał kurstfurst z żoną, a król konno, – Marya Ludwika w poszóstnej karecie, o ćwierć mili wyjechawszy naprzeciw. (…) Po zwykłych uroczystościach przystąpiono na zamku bydgoskim do podpisania warunków ułożonych w Welawie. Było to dnia 6 listopada, a warunku były następujące:
Fryderyk Wilhelm, jako elektor brandenburski prawem niezupełnej najwyższej władzy nabywa dla siebie i męskiego następnego potomka królestwo Pruskie. (z relacji ks. Polkowskiego).

 

Król Jan Kazimierz zobowiązał się też wypłacić Fryderykowi Wilhelmowi 200 tys. zł oraz w tajnym aneksie znieść przez Rzeczpospolitą fortecę Elbląga, w praktyce było to wyburzenie fortyfikacji. Nieco ponad 100 lat później Prusy, które na mocy tych traktatów odzyskały suwerenność, będą głównymi inicjatorami rozbiorów Polski. Dokona ich wnuk Fryderyka Wilhelma, Fryderyk Wilhelm I Pruski.

 

Traktaty z Hohenzollernami zawarto w celu zamknięcia jednego frontu, bowiem cały czas Rzeczpospolitą była w wojnie ze Szwedami, ale też była zagrożona przez Kozaków i Moskali.

 

Potem co się stało do końca wieku XVII? Głuche tylko milczenie zawisło nad tym grodem, który takie ciężkie przeszedł wiekowe koleje – puentuje dalszą historię ks. Ignacy Polkowski.

 

Wojna domowa

Wzmianki o tym w dziele ks. Polkowskiego nie ma (głównie z uwagi na skupienie się na Bydgoszczy), ale po zawarciu pokoju ze Szwedami w 1660 roku sytuacja w Rzeczpospolitej była nadal trudna. Pomiędzy królem Janem Kazimierzem, a hetmanem Jerzym Lubomirskim, który przegonił Szwedów z Bydgoszczy, dochodziło do coraz większego konfliktu. W 1664 roku sąd sejmowy skazał Lubomirskiego za zdradę stanu na banicję i utratę dobrego imienia, pod zarzutem paktowania z obcymi państwami. Lubomirski natomiast ze swoimi stronnikami zarzucali królowi, że chce dokonać elekcji za życia – tzw. vivente rege. Do takiego kroku miała Jana Kazimierza namawiać żona Maria Ludwika, która w trakcie rokowań welawsko-bydgoskich miała przekonać polskiego władcę do zgodzenia się na osłabienie Elbląga. Elekcja vivente rege naruszała nienaruszalne zasady szlacheckie o wolnej elekcji, przez co pojawił się opór wobec zamiarów króla. Żona króla miała forsować na następce tronu francuskiego księcia Ludwika de Condé, co również nie podobało się dużej części szlachty. Skazanie Lubomirskiego na banicję również podgrzało nastroje przeciwko królowi. Dlatego w 1665 roku wybuchł rokosz Lubomirskiego, który w 1666 roku doprowadził do jednej z najbardziej bratobójczych bitw w historii Polski – bitwy pod Mątami (dzisiejsza dzielnica Inowrocławia).

 

W tej bitwie zginęło kilka tysięcy żołnierzy, wielu weteranów wojen ze Szwecją i Moskalami – Poniekąd w Noteci utonęła przyszłość Rzeczypospolitej: nie doszło do reform, armia zmarnowała się w bratobójczym starciu, autorytet króla sczezł i już się to nie naprawiło – podsumowuje na portalu PoloniaChristiana Jacek Kowalski. Król po przegranej pod Mątwami musiał zrezygnować z zamiaru elekcji vivente rege, ta porażka doprowadziła zresztą później do złożenia przez niego w 1668 roku abdykacji. Lubomirski pomimo wygranej udał się wygnanie, na którym w 1667 roku zmarł. Odzyskał jednak dobre imię, zarówno na mocy ugody po bitwie pod Mątwam, a także decyzją sejmu elekcyjnego z 1669 roku.

 

Zmierzch

Spór wewnętrzny po wojnie ze Szwecją tylko spotęgował chaos w Rzeczpospolitej. W 1707 roku jak wspomina ks. Polkowski Bydgoszcz najechali Moskale, bez większych problemów zajmując miasto – Morowe powietrze, które lat trzy trwało, bez przerwy, do imienia prawie wyludniło miasto – pisze – W 1716 mówi kronika, zjawili się tu Szwedzi i obrabowali miasto ze wszystkiego, ładując łupy na statki, aby je wywieść do Szwecji.

 

Gdy Bydgoszcz była w 1772 roku oddana Prusom w ramach I rozbioru specjalnie już nie znaczyła. Upadła razem z I Rzeczpospolitą. Polska się jednak odrodziła w XX wieku, również wtedy rozpoczyna się nowy rozdział w dziejach Bydgoszczy. Kilka tygodni temu przypadała 100 rocznica inkorporacji – 1 kwietnia 1920 roku powierzchnia Bydgoszczy zwiększyła się ośmiokrotnie, co w świetle tych dziejowych rozważań o tożsamości miasta jest na pewno symbolem.

 

Warto poczytać w temacie:

Szwedzka biblioteka się chwali starożytnymi książkami wywiezionymi z Bydgoszczy

 ,,Bydgoszcz nigdy nie zatraciła polskości” O Bydgoszczy Konrada Fiedlera – o tym jak zaborcy niszczyli symbole polskiej państwowości w Bydgoszczy.

Czy przyszłość Rzeczypospolitej utonęła w bagnach Noteci?