W przyszłą środę odbędzie się druga sesja Rady Miasta w trybie zdalnym, czyli radni będą się łączyć za pośrednictwem internetu. Również tego dnia planuje się uchwalić nowelizację Strategii Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku.
Strategia Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku została uchwalona w 2013 roku, ale w 2017 roku prezydent stwierdził, że wiele założeń udało się zrealizować, stąd też rozpoczęto pracę nad jej aktualizacją, które miały skończyć się w 2018 roku. Odbywały się spotkania i panele, na które przychodzili mieszkańcy. Na skutek różnych czynników, projekt aktualizacji strategii, a tak naprawdę w praktyce zupełnie nowego dokumentu, pojawił się w grudniu 2019 roku. W kolejnych tygodniach mieszkańcy mogli składać uwagi. Z uwagi na epidemię COVID-19 nie było warunków, aby podsumować konsultacje społeczne np. konferencją, co często ma miejsce przy tego typu przedsięwzięciach.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że nowa Strategia Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku ma być głosowana w przyszłą środę w trakcie sesji odbywającej się w trybie zdalnym. Czyli większość radnych będzie łączyć się ze swoich domów, co uniemożliwia np. rozmowy w kuluarach. Gdy w 2013 roku uchwalano obowiązujący dokument, wówczas poparło go większość radnych opozycji, prezydent bowiem zaapelował, aby jeżeli są wątpliwości to próbować je w przerwach obrad wyjaśnić. Przez to uchwalono dokument, który można uznać za wspólny drogowskaz działań wszystkich sił politycznych. W najbliższą środę takich warunków nie będzie z uwagi na epidemię, której nikt nie planował. Powstaje jednak pytanie, czy skoro prace nad tym dokumentem już tak długo trwały, to nie można poczekać do bardziej optymalnych warunków epidemicznych.
Załóżmy bowiem, że część radnych zaproponuje poprawki, to nie będzie nawet specjalnie czasu i możliwości, aby je przeanalizować i omówić. Gdy co roku uchwalany jest budżet miasta, to przyjęto procedurę, iż najpierw radni w danym terminie zgłaszają poprawki, które później na piśmie opiniuje prezydent. W tym wypadku na to nie ma już czasu, choć mówimy o dokumencie który ma wyznaczać kierunki rozwoju Bydgoszczy przez najbliższą dekadę.
Czym różni się nowa strategia od tej obowiązującej? Jest w niej przede wszystkim znacznie więcej ogólników. Bardziej dokument skupia się na takich celach jak np. wzrost aktywności obywatelskiej mierzony np. wyższą frekwencją w wyborach powszechnych, a mniej konkretnie sprecyzowanych celów inwestycyjnych. W dokumencie mamy np. zapis, iż dążymy do większego udziału kolei w dojazdach z gmin i powiatów sąsiednich do Bydgoszczy, ale już autorzy nie zapisali np. konkretnego pomysłu na rozwijanie np. metropolitalnej kolei dojazdowej. Jest zapis o potrzebie utworzenia suchego portu/platformy multimodalnej, ale nie ma już zapisów konkretnych o lokalizacji w Emilianowie, choć z kolei bydgoscy radni wojewódzcy zabiegają o taki zapis w nowej wojewódzkiej strategi (obecna obowiązuje do końca bieżącego roku), bowiem w takim zapisie widzą bydgoską rację stanu. Ogólnikowe zapisy Strategi Rozwoju Bydgoszczy, nie specjalnie mogą im pomóc w zabieganiu jesienią na Sejmiku Województwa o konkretne zapisy.
Jest jeszcze jeden aspekt, na który warto, aby samorządowcy zwrócili uwagę. Obecnie zainteresowanie mieszkańców, w tym społeczników dokumentem Strategii jest minimalne, uwaga bydgoszczan skupiona jest na innych sprawach. To kolejny argument za tym, aby nie forsować tego w takim trybie.