Jest kompromis w Brukseli, ale nie wszyscy zadowoleni. Co dalej?



European Union, 2019

European Union, 2019

W środę osiągnięciem kompromisu zakończył się szczyt Rady Europejskiej w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy Europy. Teraz piłka znajduje się po stronie Parlamentu Europejskiego, natomiast w Polsce nie cała Zjednoczona Prawica jest zadowolona z tych uzgodnień, co grozić może kolejnym kryzysem w koalicji rządzącej.

Zgodnie z lipcowymi ustaleniami do Polski trafić ma w ramach perspektywy finansowej 2021-2027 82,5 mld zł w ramach funduszy strukturalnych oraz 139 mld zł w ramach Funduszu Odbudowy Europy. Polski rząd i samorządowcy powoli już te pieniądze dzielą i planują z nich inwestycje – w ramach tych środków powstać może odcinek drogi ekspresowej S-10 Bydgoszcz – Toruń, bądź rządowy program budowy 100 obwodnic. Polska i Węgry zapowiadały weto z uwagi na przyjęcie powiązania wypłat tych środków od przestrzegania praworządności, od tego nie odstąpiono, ale wczoraj przyjęto konkluzję, iż pojawić mają się jasne wytyczne co do zasad stosowania tego mechanizmu, co zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego zabezpiecza interes Polski.

 

Teraz pozostaje czekać, czy te konkluzje zaakceptuje Parlament Europejski, który musi przyjąć wieloletnie ramy finansowe. To Parlament Europejski po lipcowym szczycie wzywał do zaostrzenia zasad dotyczących praworządności.

 

Krytyka Zbigniewa Ziobry

Wyraźne niezadowoleniem odejściem od Polski od weta wyraził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który w oświadczeniu napisał – Rozporządzenie warunkujące korzystanie z należnego Polsce budżetu Unii Europejskiej od arbitralnej, politycznej i ideologicznej oceny Komisji Europejskiej niestety wejdzie w życie. Wynegocjowane Konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska.

 

Ziobro dalej podkreśla – Wszystkie zagrożenia, o których ostatnio mówili liderzy Zjednoczonej Prawicy, stały się realne, ponieważ rozporządzenie wchodzi w życie bez jakichkolwiek zmian w stosunku do kwestionowanego tekstu.

Fundusz Odbudowy Europy może wymagać zgody parlamentu

 

Fundusz w ramach, którego do Polski ma trafić 139 mld zł opierać będzie się o obligacje, które w latach 2028-2050 będzie spłacać Unia Europejska. Zaciągnięcie wspólnego przez UE kredytu będzie historycznym wydarzeniem, pogłębiającym integrację europejską. Być może konieczna będzie do tego zgoda parlamentów narodowych. W takiej sytuacji politycy formacji Ziobry mogliby wyrazić swoją dezaprobatę.

 

PiS musiałby wraz z Porozumieniem Gowina, do przegłosowania FOE liczyć na wsparcie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.