W piątek i w sobotę stwierdzono w Polsce rekordowe ponad 900 nowych zachorowań na COVID-19 dziennie. Z tego powodu kluczowe na dzisiaj pytanie, kiedy możemy się spodziewać tendencji spadkowej? Czy będzie to możliwe bez drugiego lockdownu? Z racji tego, że zbliżamy się do września rozpoczyna się też dyskusja nad tym, czy 1 września powinni uczniowie powrócić do szkół. Zaczniemy jednak od omówienia sytuacji w regionie.
Na dzisiaj (22 sierpnia) mamy 354 aktywnych przypadków, dla przypomnienia w kwietniowym szczycie maksymalnie ta liczba osiągnęła wynik 365, który najprawdopodobniej w najbliższym tygodniu będzie przebity. Od ostatniej soboty (15 sierpnia) w naszym województwie stwierdzono 145 nowych zachorowań.
Jeżeli chodzi o sytuację w powiatach, to od piątku specjalnymi restrykcjami dla strefy żółtej (głównie ograniczenia dotyczące ilości osób w lokalu gastronomicznym, na zawodach sportowych i wydarzeniach rozrywkowych) objęto powiat radziejowski, gdzie w następstwie imprezy weselnej powstało ognisko zakażeń. W ostatnich dwóch tygodniach w tym powiecie stwierdzono 27 nowych zakażeń. Najwięcej zakażeń pomiędzy 7 i 21 sierpnia stwierdzono w Bydgoszczy (53) i w Toruniu (41), które są jednak największymi skupiskami ludności w regionie. Sytuacja w powiecie brodnickim, gdzie w pierwszej połowie sierpnia było dość dużo zachorowań się uspokoiła.
W powiatach żnińskim i tucholskim nie stwierdzono od początku sierpnia żadnego zachorowania.
Tak wygląda wykres aktualnie chorych w skali Polski:
Co dalej?
Na dzisiaj analitycy nie podejmują się zadania wskazania kiedy może nastąpić szczyt, czyli moment po którym liczba aktywnie chorych zaczęłaby spadać. Analitycy z ExMetrix, których prognozy dotyczące liczby nowych zakażeń sprawdzają się w około 95% uważają, że musimy się liczyć, że tendencja przyrostu ponad 600 nowych zachorowań dziennie utrzyma się do końca sierpnia, dopiero na przełomie sierpnia i września spadnie poniżej 600. Specjaliści od chorób zakaźnych obawiają się natomiast, że jesień może przynieść ponownie duży przyrost, bowiem w tym okresie podatność na infekcje jest większa. To nie są akurat zbyt dobre wiadomości.
Zdaniem ExMetrix jedyna dobra wiadomość to wzrost średniej liczby testów koniecznych do stwierdzenia jednego zachorowania z 19 do 48. Oznacza to, że większy procent testów kończy się wynikami ujemnymi. Naukowcy zauważają natomiast, że COVID-19 mutuje się w kierunku mniej groźnego wirusa, co daje nadzieje, że tej jesieni będzie mimo wszystko mniej groźny niż wiosny.
Co dalej – lokalnie?
Na to pytanie też trudno odpowiedzieć, ale jak sprawdzimy na dotychczasowy przebieg, to być może w naszym województwie uda się sytuację opanować szybciej niż w skali kraju. Pierwszy szczyt w kujawsko-pomorskim miał miejsce bowiem już 20 kwietnia, po tym dniu liczba aktywnie chorych spadała, a później utrzymywała się na stabilnym poziomie, do połowy lipca, gdy mamy w skali całego kraju ponownie ze wzrostem. Z kolei szczyt w skali kraju odnotowano dopiero w czerwcu.