Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia umorzył postępowanie prowadzone przeciwko uczestnikom marcowych protestów – informuje portal oko.press – Ta sprawa może mieć znaczenie dla wszystkich, którzy ostatnio uczestniczyli w pokojowych zgromadzeniach – czytamy na portalu. W dniach 1, 3 i 9 maja w centrum Bydgoszczy odbywały się protesty, w trakcie których interweniowały duże siły policyjne.
Krytycznie działania bydgoskiej policji ocenił w stanowisku Sejmik Województwa. Komendant Wojewódzki Policji odnosząc się do wystąpienia Sejmiku stwierdził, że policyjne działania były prawidłowe, bowiem stwierdzono nielegalne zgromadzenie, bowiem w tamtym okresie obowiązywały obostrzenia zakazujące jakiekolwiek gromadzenia się.
Zdaniem warszawskiego sędziego Prószyńskiego, który orzekał w sprawie zgromadzenia w stolicy – Zgodnie z art. 57 Konstytucji RP ograniczenia wolności zgromadzeń może przewidywać wyłącznie ustawa. Jakiekolwiek ograniczenia tej wolności muszą spełniać w warunki określone w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
W niedzielę przytaczaliśmy postanowienie Sądu Rejonowego w Kościanie, który badając wniosek o ukaranie mężczyzny, który poruszał się rowerem bez maski ochronnej stwierdził, że ograniczenia przemieszczaniu, czyli ograniczenia swobód obywatelskim, mogą być wprowadzone jedynie ustawą, a nie na mocy rozporządzenia Rady Ministrów. Mamy zatem kolejne orzeczenie sądowe kwestionujące porządek prawny jaki funkcjonował na przełomie marca, kwietnia, a także na początku maja.
– Od samego początku byłem takiego samego zdania, bo oprócz Konstytucji mamy też międzynarodowe konwencje, a także Unia Europejska gwarantuje prawa obywatelskie, które są rzeczą świętą – komentuje orzeczenia sądów Roman Jasiakiewicz, radny wojewódzki, wobec którego 9 maja policjanci podjęli interwencję, a następnie wezwano go na komisariat w charakterze podejrzanego o udział w nielegalnym zgromadzeniu, będącego popełnieniem wykroczenia. Zdaniem Jasiakiewicza działania mające na celu uniemożliwienie pokojowemu manifestowaniu naruszało prawo.
Na komisariacie Jasiakiewicza policjant bez protokołowania spotkania upomniał, co najprawdopodobniej zakończyło całe postępowanie.
W wyjaśnieniach Komendanta Wojewódzkiego opisano szczegółowo jakie hasła polityczne towarzyszyły zgromadzeniom. Jasiakiewicz dziwi się, że policja rejestrowali ich treść, co świadczyć ma o podłożu politycznym tamtych działań.