Prezydent Rafał Bruski pytany przez nas dwa tygodnie temu, czy w 2021 roku planuje podniesienie opłat za parkowanie, stwierdził iż jego projekt budżetu takiego zamiaru nie zakłada. Prezydent i Rada Miasta będą musieli się jednak wkrótce do wysokości opłat za parkowanie odnieść, bowiem petycję w tej sprawie złożyli działacze Lewicy.
W opinii autorów petycji koszty korzystania z komunikacji miejskiej są wyższe od użytkowania samochodu, stąd też dla wdrażania zrównoważonego transportu należy podnieść koszty użytkowania samochodu. W petycji wskazuje się, że bilet jednorazowy nie umożliwiający żadnych przesiadek kosztuje 3 zł, zaś cena za parkowanie przez 30 minut w strefie A to tylko 1,5 zł, zaś w B 1 zł.
Uważamy, że rozwój komunikacji miejskiej powinien być priorytetem w transportowej strategii miasta – napisano w petycji. Zauważa się, że oferta komunikacji miejskiej jest niezadowalająca, stąd też dodatkowe wpływy z opłat za parkowanie mogłyby pozwolić rozszerzyć siatkę połączeń. Lewica wskazuje, że wiele miast jak Gdańsk, Poznań czy Gdynia podniosły ostatnio opłaty za parkowanie i ich drogą powinna pójść Bydgoszcz.
Czy jeżdżenie komunikacją miejską jest rzeczywiście droższe?
Porównywanie wysokości biletu jednorazowego z opłatą za 30 minut parkowania wydaje się pokazaniem dość wybiórczo rzeczywistości, bo parkując dwie godziny zapłacimy już 6,60 zł. Jak wynika z Rankingu Miast Przyjaznych kierowcom, przygotowanego przez Oponeo w Bydgoszczy obowiązują jedne z najwyższych cen paliw w miastach powyżej 300 tys. mieszkańców. Do tego dochodzi chociażby koszt ubezpieczenia OC, które wynosi średnio (według rankingu Oponeo) 611 zł, czyli prawie 2 zł na dzień.