Lewica uczciła ,,wyzwolicieli” z Armii Czerwonej



Fot: Kurier Inowrocławski Ki24.info

Fot: Kurier Inowrocławski Ki24.info

We wtorek przy pomniku Obrońców Inowrocławia odbyła się uroczystość upamiętniająca wkroczenie Armii Czerwonej do miasta, co nazywali uczestnicy wyzwoleniem miasta spod okupacji hitlerowskiej. Przez wiele lat uroczystości odbywały się pod Pomnikiem Polsko-Radzieckiego Braterstw Broni, który w 2018 roku w ramach dekomunizacji został zdemontowany, bowiem uznano go za propagujący totalitarny ustrój jakim był komunizm.

Uroczystości rok rocznie organizują inowrocławskie struktury SLD. Członek Zarządu Powiatu Włodzimierz Figas mówił wczoraj, że Inowrocław został wyzwolony przez gwardię dowodzoną przez mjr Teliakowa. W trakcie uroczystości złożono kwiaty pod pomnikiem.

 

Kontrowersyjna uroczystość

O ile faktycznie wojska radzieckie doprowadziły się do wycofania wojsk niemieckich z Kujaw, kończąc okres okupacji hitlerowskiej, o tyle kontrowersje budzi nazywanie ich wyzwolicielami, bowiem przynieśli oni kolejną okupację, tym razem podległą Moskwie. W Polsce kontrowersje budzi też sam status Związku Radzieckiego w trakcie II wojny światowej, bo o ile w końcowej części sowieci byli częścią bloku alianckiego, o tyle wojna wybuchła od napaści najpierw Niemiec hitlerowskich, a kilka dni później sowietów na Polskę, co oba mocarstwa wcześniej uzgodniły.

 

Są to kwestie szczególnie ważne, gdy w ostatnim czasie ze strony Rosji pojawiają się zaczepki. Warto zacytować zatem słowa z ostatnich dni mistrza szachowego Garri  Kasparowa – Stalin najechał Polskę jako sojusznik Hitlera.