W prezydium Rady Miasta Bydgoszczy zasiada czwórka przedstawicieli klubu Koalicji Obywatelskiej. Wybrany do prezydium z rekomendacji SLD Ireneusz Nitkiewicz kilka miesięcy temu zmienił bowiem barwy polityczne. W takiej sytuacji SLD podobnie jak opozycyjny PiS nie ma swojego przedstawiciela w prezydium.
Przed dwoma tygodniami w kuluarach pojawiła się plotka, że wiceprzewodniczący Ireneusz Nitkiewicz złożył rezygnację, a w jego miejsce wybrany będzie przedstawiciel SLD. Plotka została szybko obalona, ale nieoficjalnie politycy SLD nie kryją, że jakieś rozmowy są prowadzone.
Teoretycznie radni SLD mogą złożyć wniosek o odwołanie Nitkiewicza, ale zważywszy, iż stanowią w chwili obecnej niewielki procent składu Rady (3 radnych na 31), to w przypadku przeprowadzenia tajnego głosowania, taki wniosek z dużym prawdopodobieństwem przyniósłby tylko polityczną kompromitację. Dlatego rozwiązania siłowego z wnioskiem o odwołanie specjalnie się nie rozważa, sprawę próbuje się rozegrać kuluarowo. Najbliższe dni, albo tygodnie pokażą, czy z tego coś będzie.