Media publiczne idą pod prąd z WOŚP (komentarz)

Fot: Grzegorz Jakubowski / KPRP

W czasie zbiegły się dwa wydarzenia: przegłosowanie przez Sejm przekazania blisko 2 mld zł, co będzie rekordową kwotą, na działalność mediów publicznych, głównie Telewizji Polskiej oraz 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który w mediach publicznych został pokazany dla wielu osób w sposób kontrowersyjny, próbujący zdyskredytować osobę Jerzego Owsiaka.

Temat WOŚP i relacji w TVP można by długo prezentować, kilka lat temu mieliśmy chociażby słynny wywiad posła Arkadiusza Myrchy, który komentując jakąś sprawę miał widoczne serduszko WOŚP na kurtce, które ostatecznie spece z TVP komputerowo usunęli manipulując obrazem.

 

Z roku na rok Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy chwali się rekordami jeżeli chodzi o owoce zbiórek. Brak wsparcia mediów publicznych, czy nawet kontrowersyjne materiały w tym nie przeszkadzają. W niedzielę wystarczyło przejść się przez centrum Bydgoszczy, aby zobaczyć tysiące osób, które przyjechały ,,bo jest Orkiestra”. Pokazuje to, że misja ,,propagandowa” nie odnosi sukcesu, wielu Polaków traktuje to co pokazują media publiczne z dystansem, bowiem jakby się bliżej przyjrzeć preferencjom, ,to zapewne wiele osób wspierających WOŚP, to również wyborcy PiS. Wspierający w wyborach partię rządzącą nie ze względu na stosunek do WOŚP, ale inne kwestie. Póki co gospodarczo sytuacja jest stabilna to rządzący nie mają problemów, ale jak kryzys gospodarczy, który w Europie już jest coraz bardziej widoczny, zacznie sprawiać niespodzianki, to ,,propaganda” może się zemścić.

 

Na media publiczne musimy płacić w podatkach, bo wspomniane blisko 2 mld zł właśnie z naszych podatków pochodzą. Telewizja i radio powinny jednak pełnić misję publiczną, skoro WOŚP angażuje miliony Polaków, to prowadzenie wojny hybrydowej z Owsiakiem wywołuje wątpliwości czy to nadal jest misja publiczna. Nie oszukujmy się, że media publiczne są robione w taki sposób, aby przede wszystkim przypodobać się politykom formacji rządzącej. Tylko dziwi mnie dlaczego ci politycy nie dostrzegają, że te miliony osób wspierających WOŚP to też ich elektorat. Wynik ostatnich wyborów parlamentarnych pokazał, że PiS wygrał głównie dzięki elektoratowi centrowemu, nie skrajnie prawicowemu, który coraz bardziej skłania się ku Konfederacji.

 

Co jednak ciekawe, prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką od wielu lat wspiera WOŚP, dystansując się od polityki prowadzonej chociażby przez Telewizję Polską.

 

Bardziej politykowi opłaca się rozdawać gazetki od programu publicystycznego

Siłą mediów publicznych jest stabilne źródło finansowania z budżetu państwa. Weźmy jednak Radio PiK, którego jak wynika z badań słucha około 4% słuchaczy, gdy stacje komercyjne biją ta rozgłośnie na głowę. Jeżeli stacje komercyjne mają lokalnie oddziały, to kadrowo z PiK-iem nie mogą się równać, ale tak rozbudowana machina kadrowa nie jest wstanie się do chociażby Eski zbliżyć.

 

Nie wiemy jaki procent słuchający radia PiK słucha publicystyki albo serwisów informacyjnych. Wtedy mogłoby się okazać, że dla polityka zamiast 30 minut spędzić w studiu, lepiej byłoby pójść na ulicę rozdawać gazetki.

 

Osobną kwestią jest natomiast polityczne zaangażowanie ,,dyrygenta” WOŚP Jerzego Owsiaka, które niekoniecznie Orkiestrze służy. Myślę, że wielu Polaków zauważy, iż gdyby do sprawy podchodził bardziej apolitycznie, to klimat wokół Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy mógłby być lepszy.

 

Na zdjęciu pierwsza dama w sukni przekazanaej na licytację WOŚP.