Na kolej kujawsko-pomorskie nie stawia (raport)



Na kolej kujawsko-pomorskie nie stawia (raport)

Plan na lata 2014-2020 był ambitny – zmodernizować ponad 150 km linii kolejowych, ostatnie założenia mówią już jednak o mniej niż 18 km, a czy ten okrojony zamiar uda się zrealizować pokaże czas. Wniosek wysnuwa się z tego taki, że kończącą się perspektywę Unii Europejskiej z Regionalnego Programu Operacyjnego nasze województwa zmarnowało pod względem kolejowym.

 

W styczniu Zarząd Województwa przekonał Komisję Europejską do obcięcia alokacji środków unijnych dedykowanych na kolej o około 1/3, głośno o tym zrobiło się w lutym, co skłoniło radnych opozycji do zwołania nadzwyczajnej sesji Sejmiku Województwa w tym temacie, do której jednak nie doszło z powodu pojawienia się pierwszych przypadków COVID-19 w województwie. Wraz z epidemią zmieniły się priorytety, a o temacie redukcji inwestycji kolejowych zapomniano.

 

Niniejsza publikacja w pierwszej części będzie przedstawia aspekt inwestycyjny z Regionalnego Programu Operacyjnego, w drugiej części zaś spróbuje przybliżyć przyczyny obecnego chaosu, gdzie od jutra duża część przewozów będzie wykonywana najprawdopodobniej bez umowy.

 

Ze 150 km do zaledwie 17,69 km

1. W 2016 roku Zarząd Województwa przyjął Plan Spójności Komunikacyjnej Drogowej i Kolejowej, w którym wytypowano inwestycje kolejowe do realizacji z Regionalnego Programu Operacyjnego, był on ambitny pomimo niespecjalnie dużej alokacji w RPO (kujawsko-pomorskie zabiegało głównie o środki na drogi, przez mieliśmy jedną z najniższych alokacji w Polsce). W planie znalazły się na liście podstawowej: linia nr 207 na odcinku Toruń Wschodni – Chełmża (ten około 18 km odcinek jest jedynym na dzisiaj aktualnym do realizacji) oraz na odcinku z Grudziądza do granicy województwa (na Malbork). W planie znalazła się też linia nr 208 na odcinku Grudziądz – Brodnica oraz odcinku zachodnim w okolicach Tucholi. Ponadto na liście rezerwowej w przypadku oszczędności przetargowych miano włączyć Kcynie do sieci kolejowej, czy to poprzez modernizację ciągu linii nr 356 Bydgoszcz – Szubin – Kcynia, czy linii nr 281 Nakło – Kcynia.

 

2. Na przełomie 2018 i 2019 roku wiedzieliśmy już jako opinia publiczna, że ten plan jest nierealny do wykonania, Zarząd Województwa tłumaczył to wyższymi kosztami realizacji inwestycji niż planowano pierwotnie. Planowano się ograniczyć do odcinka Toruń – Chełmża oraz zadania pomiędzy Grudziądzem a Brodnicą.

 

3. W styczniu bez informowania opinii publicznej za zgodą Komisji Europejskiej dokonano zmniejszenia alokacji w Regionalnym Programie Operacyjnym z 50,8 mln euro do 35,8 mln euro, co pod koniec lutego otwarcie krytykował prezes PKP PLK.

 

4. Osobnym problemem województwa są inwestycje drogowe, o których można by zrobić dość duży raport. W lutym Komisja Europejska na wnioski Zarządu Województwa zgodziła się zwiększyć o 10,3 mln euro wydatki na inwestycje w drogi wojewódzkie. Załatano zatem w części deficyt w drogach wojewódzkich kosztem kolei. Stąd też około 2/3 środków zabranych z inwestycji kolejowych przeznaczono na drogowe. W lutym zwiększono również m.in. finansowanie z RPO rozbudowy szpitala w Toruniu.

 

5. Oprócz wspomnianego – prawie 18 km – odcinka linii nr 207 środki z RPO z perspektywy 2014-2020 (faktycznie do wydatkowania do końca 2023 roku), będą wydatkowane na prace koncepcyjne nad potencjalnymi inwestycjami w przyszłości. W projekcie budżetu województwa na 2021 rok zapisano prawie 1 mln zł na opracowanie dokumentacji projektowej dla budowy linii kolejowej z Solca Kujawskiego do Portu Lotniczego Bydgoszcz i Trzcinca. Planuje się również zlecić studium dla skomunikowania Kcyni.

 

6. W kończącej się perspektywie finansowej można było finansować inwestycje kolejowe również w puli rządowej funduszy europejskich – chociażby w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. W 2017 roku zakończył się nabór w konkursie na rozwój kolei aglomeracyjnej poza siecią bazową TEN-T. Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury konsultując Krajowy Program Kolejowym, sugerowali zgłoszenie do tego konkursu budowy linii kolejowej na lotnisko. Konieczna była jednak dokumentacja techniczna, którą dopiero będziemy w kolejnych latach opracowywać.

 

7. Do końca sierpnia PKP PLK, w ramach zadania zleconego przez Ministerstwo Infrastruktury, prowadziło nabór wniosków do programu Kolej Plus, który zakłada dofinansowanie inwestycji kolejowych o charakterze lokalnym w 80% przez rząd. Do tego programu wpłynęło z naszego województwa kilka wniosków, zgłaszały je jednak porozumienia gmin i powiatów. W większości województw takie zadanie wziął na siebie Samorząd Województwa. W naszym województwie poza ,,dobrym słowem”, zrzucono całą odpowiedzialność na gminy i powiaty.

 

 

Chaos na kolei, bo co chwilę zmieniała się jej wizja

W tej części przedstawione zostaną fakty dotyczące przyczyn chaosu, o którym w ostatnich dniach dużo informują media.

 

1. Dzisiaj (12 grudnia) kończą się umowy wieloletnie na obsługę linii z elektryfikacją przez przewoźnika PolRegio oraz bez elektryfikacji przez Arriva. PolRegio jest spółką skarbu państwa z mniejszościowym udziałem samorządowców, w tym Województwa Kujawsko-Pomorskiego (wcześniej była to spółka samorządowa, a jej nacjonalizacja poprzez wykup większościowych udziałów przez Skarb Państwa, była podyktowana restrukturyzacją i koniecznością pozyskania kapitału).

 

2. Unijny IV Pakiet Kolejowy zakłada pełną wolna konkurencje od 2030 roku, co oznacza konieczność wyboru przewoźników tylko w trybie przetargowym. Do 2030 można było jednak powierzyć przewozy PolRegio, ale takie powierzenie powinno wejść w życie przed końcem 2019 roku, w praktyce decyzje musiały zatem zapaść na przełomie 2018 i 2019 roku. Była to jednak jedynie możliwa do zrealizowania opcja, a nie obowiązek.

 

3. Zarząd Województwa zdecydował się, że z możliwości bezprzetargowej nie skorzysta i w 2020 roku miał być ogłoszony przetarg na obsługę połączeń do 2035 roku.

 

4. Przetargu do tej pory jednak nie ogłoszono, ma to nastąpić dopiero w przyszłym roku, a do grudnia 2021 roku przewozy będą wykonywane w ramach jednorocznej umowy, nad którymi negocjacje są przyczyną chaosu, którego jesteśmy świadkami.

 

5. Taka forma jednorocznego dogadania się wydawać może się jako sprzeczna z założeniami IV Pakietu Kolejowego. Marszałek Piotr Całbecki na listopadowej sesji wyraził nadzieje, że wyrazi na takie jednorazowe odstępstwo zgodę Komisja Europejska.

 

6. Druga przyczyna ograniczania przewozów to zmniejszenie finansowania połączeń przez województwo. W pierwotnym budżecie województwa na 2020 rok na ten cel przewidziano blisko 110 mln zł, w projekcie na 2021 rok jest to nieco ponad 80 mln zł. Trzeba zauważyć jednak, że Sejmik Województwa budżetu jeszcze nie uchwalił, czyli wątpliwy jest mandat Zarządu Województwa, do ograniczania połączeń, bez konsultacji z Sejmikiem Województwa, który uchwala budżet.

 

Z punktów 1-4 wyłania się wniosek, iż zabrakło spójnej polityki dotyczącej wyboru przewoźników po 12 grudnia 2020 roku. Co chwile zmieniano koncepcje – jeszcze na początku września marszałek Całbecki, pytany przez radnego Jerzego Gawęde zapowiadał ogłoszenie przetargu na przełomie września i października. Zmiana koncepcji na kilka tygodni przed końcem umowy doprowadziła nas do sytuacji, że na kilka godzin przed końcem umowy nie ma umowy z PolRegio – teoretycznie przewoźnik może zatem po północy zatrzymać pociągi w miejscu, nie chcąc podejmować ryzyka z wynikającego z bezumownego świadczenia usługi.