Rok 2020 miał być ważny, od miesięcy przygotowywaliśmy się bowiem do obchodów 100 rocznicy powrotu ziem z naszej części województwa do Polski. Szczęśliwie te uroczystości udało nam się przeżyć w spokoju, później naszym życiem wstrząsnął jednak COVID-19. Po marcu, z każdym tygodniem wszystko przestawało być inne, dlatego dzisiaj jeżeli mamy sobie czegoś życzyć, to aby w nowym roku wszystko jak najszybciej wróciło do dawnej normalności.
Rok 2020 był także wymagający z punktu widzenia funkcjonowania mediów, z jednej strony przy udziale mediów wiele przedsięwzięć udało się zorganizować zdalnie, umożliwiając ich przeżycie odbiorcom bezpiecznie sprzed komputera, tabletu czy smartphone. Taka formuła może wywoływać pewien niedosyt, ale pozwoliła ona zachować ciągłość wielu dziełom, które miały za sobą już kilka edycji. To również dla mediów odpowiedzialność za przekazywanie informacji o stanie epidemii. Od marca codziennie staramy się w oparciu o dostępne dane informować o liczbie aktywnych przypadków w naszym województwie (chyba jako jedyni umożliwiamy zapoznanie się z taką informacją).
Rok 2020 przynosi jednak też poważną dyskusję, na ile swoboda wypowiedzi upoważniać może do głoszenia w czasie kryzysu, jakim jest epidemia COVID-19, rzeczy sprzecznych z nauką. Był bowiem nawet czas, gdy istnienie wirusa kwestionowano, albo porównywano go do grypy sezonowej. Jeszcze kilka miesięcy temu można było takie poglądy uzasadniać kilkudziesięcioma ofiarami w skali naszego województwa miesięcznie, ale grudniowe statystyki – ponad 800 zgonów – takie myślenie brutalnie obnażyły. Brak odpowiedzialności sprawił, że wiele osób uzurpowało sobie prawo do głoszenia poglądów w imię swojego przekonania. Jak wyjaśnia definicja słownikowa ,,przekonania”, nie musi ono wynikać z podstaw naukowych, ale jedynie z tego co myśli osoba mająca przekonanie. Gdyby nie te błędne przekonanie, wiele osób zmarłych w 2020 roku, mogłoby nadal żyć. Wydaje się zasadne, że w nowym roku potrzebna będzie szersza debata nad tym zagadnieniem. W szczególności, że przed nami duże wyzwanie związane z budowaniem odporności społecznej przez szczepionki, wokół których w Polsce widoczna jest stosunkowo duża wiara we wszelkiego rodzaju mity.
Kończąc – niech nowy rok będzie lepszy od 2021 i pozwoli powrócić nam do normalności. Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że nie nastąpi to za 2-3 tygodnie, to może być kwestia pół roku, albo i dłużej. Dużo zależeć będzie od naszej determinacji do mierzenia się z tym wyzwaniem – życzmy sobie nawzajem, aby jej nie zabrakło.