Jeżeli w optymistycznym scenariuszu szczepienia przeciw koronawirusowi rozpoczną się w styczniu lub w lutym, to populacyjna odporność pojawi się pewnie dopiero pod koniec wiosny czy na początku lata – powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szefa MZ pytano w TVP Info o system szczepień przeciw koronawirusowi. Podkreślił, że szczepionka jest ostatecznym rozwiązaniem zabezpieczającym populację przed pandemią.
Zaznaczył jednocześnie, że przed lutym nie zaszczepi się tyle osób, aby można było mówić o zapobieżeniu trzeciej fali koronawirusa.
„Proces szczepień rozpoczniemy jak tylko szczepionki zostaną dostarczone do kraju. Pewnie będzie to początek stycznia, luty – w tym okresie zaczniemy to robić, ale na pewno nie uzyskamy takiego poziomu wyszczepienia, który obroniłby nas przed trzecią falą” – ocenił Niedzielski.
Wskazał, że w pierwszej kolejności zastaną zaszczepieni medycy, a następnie osoby w wieku 65 plus i z chorobami współistniejącymi.
„Tutaj głównym kryterium zapraszania będzie ryzyko zakażenia poszczególnych osób i grup zawodowych, ryzyko ponoszenia ciężkich konsekwencji zakażenia” – powiedział.
Zwrócił uwagę, że w optymistycznym scenariuszu, jeżeli proces szczepień rozpocznie się w styczniu lub w lutym, to „wyszczepienie całej populacji jest bardziej kwestią kwartału niż miesiąca”.
„Populacyjna odporność pojawi się pewnie dopiero na koniec wiosny czy na początku lata” – dodał Niedzielski.
W minioną sobotę premier Mateusz Morawiecki mówił o szansie na to, że około 18 stycznia będą pojawiały się już pierwsze dostawy szczepionek przeciw COVID-19. Szef rządu zapowiedział, że Polska zamówi maksymalną przysługującą jej liczbę. Poinformował, że na jedną ze szczepionek Polska już złożyła zamówienie 16 mln dawek.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec