W czasie, gdy wielu lekarzy z narażeniem własnego zdrowia pomagało chorym lub podejrzewanym o zachorowanie wirusa, gdy także przedstawiciele innych zawodów jak np. sprzedawcy czy listonosze również byli narażeni na kontakt z wirusem, w tym samym czasie w Sejmie niektórzy posłowie dobrze się bawili, zaś maseczka ochrona, których w Polsce brakuje, służyła za rekwizyt do sesji fotograficznej.
Ze względów bezpieczeństwa czwartkowe obrady były rozdzielone na kilka pomieszczeń, na sali plenarnej znajdowała się tylko część posłów, pozostali byli rozlokowani w salach wschodzących w skład Sejmu RP i transmisję z sali plenarnej śledzili na telewizorach. Miało to na celu ograniczenie możliwości wzajemnego zarażania się koronawirusem. Taka forma przeprowadzenia obrad dość znacząco poluzowała jednak dyscyplinę. Przeglądając co się dzieje w poszczególnych salach, to można odnieść wrażenie, że dla wielu parlamentarzystów najważniejsze było fotografowanie siebie wzajemnie w maskach.
Lichocka pozuje a Kozanecka fotografuje
Kamery uchwyciły m.in. jak już po rozpoczęciu obrad posłanka Joanna Lichocka, znana z przecierania oka, w pewnym momencie zakłada maskę ochroną, poprawia włosy i podaje telefon siedzącej naprzeciwko Ewie Kozaneckiej. Następnie Kozanecka jak wprawiony fotograf wykonala kilka zdjęć. Po skończonej sesji Lichocka postanowiła zdjąć maseczkę.
Na zdjęcie również załapała się posłanka Kozanecka, było ono przez chwilę na Facebook-u, później parlamentarzystka je usunęła, być może zrozumiała, że to mało poważne. Zdjęcie jednak zachowaliśmy:
Fot: Facebook
Fot: Twitter