Szybki internet pozwala nam w jakimś stopniu zniwelować skutki tego, ze powinniśmy ograniczać wyjścia z domu i zrezygnować ze spotkań towarzyskich. Nawet jeżeli do naszego miejsca zamieszkania nie można doprowadzić kabla, to dzisiaj dużo może zaoferować w dostawie internetu telefonia komórkowa. Nie brakuje jednak piewców teorii spiskowych, że to sieci komórkowe emitują radiowo wirus koronawirusa.
Jakkolwiek możemy się z tych teorii śmiać, to w Wielkiej Brytanii jest z tym problem, bowiem tamtejsza policja, jak informuje ,,The Guardian”, odnotowuje zmasowane akty wandalizmy wobec nadajników sieci 5G. W ubiegłym tygodniu doszło do kilku podpaleń nadajników 5G, musiała interweniować straż pożarna. 5G to standard piątej generacji sieci komórkowej. W odróżnieniu o funkcjonującej powszechnie w standardzie 4G technologi LTE, umożliwia znacznie szybszą transmisję danych.
Jedna z popularniejszych teorii głosi, że w ostatnim czasie w chińskim Wuhan wprowadzono masowo technologię 5G. Wuhan uznawany jest obecnie za pierwsze ognisko wirusa COVID-19.
Teorii spiskowych nigdy nie brakowało, od czasu do czasu wraca temat chemistrails, czyli rzekomego wypuszczania środków trujących z silników samolotów. W internecie nie brakuje też osób twierdzących, iż twierdzenie, że ziemia jest kulą to mistyfikacja i wielkie oszustwo, bowiem w praktyce jest ona płaska. Teorii jest tak wiele, że można by się dużo rozpisywać. Do tej pory nie przekładało się to jednak na akty wandalizmu jak w Wielkiej Brytanii. Nie brakuje co prawda też teorii, że masowe szczepienia służyć mają depopulacji ludzkości, co w ostatnich latach przełożyło się na wzrost rodziców, którzy próbowali naciągając polskie prawo unikać obowiązkowych szczepień.
W poprzedniej kadencji, były już poseł Paweł Skutecki, w interpelacji do Ministra Cyfryzacji wskazywał, że rozwój technologi 5G może wpływać na bezpłodność Polaków.