W środę na odbywającej się w trybie zdalnym sesji Rady Miejskiej w Inowrocławiu, podjęto uchwałę o nowych stawkach za odbiór odpadów – właściciele nieruchomości będą od września płacić 25 zł od mieszkańca, a w przypadku braku segregacji nawet 75 zł miesięcznie. Główną przyczyną podwyżki opłaty jest wprowadzenie piątek frakcji odpadów do segregacji, czyli odbiorów będzie więcej.
Od września inowrocławianie będą segregować osobno: plastik z metalem, makulaturę, szkło, odpady zmieszane oraz odpady biodegradowalne. Podział odpadów na pięć frakcji to wymóg ustawowy, który wdrożyło już wiele samorządów – Inowrocław wdraża go jako jeden z ostatnich.
Zdaniem prezydenta Ryszarda Brejzy cena mogłaby być niższa, gdyby zmienić jeden zapis ustawowy – mianowicie, gdyby wydłużono okres składowania odpadów z roku do maksymalnie trzech lat, to uchroniłoby to samorządy przed wysokimi stawkami opłat za spalanie w spalarniach. Według wyliczeń inowrocławskiego ratusza te niekorzystne zapisy wpływają na prawie 9 zł, które każdy mieszkaniec będzie musiał płacić miesięcznie. Dlatego też prezydent Brejza wystąpił do premiera z apelem o zmianę przepisów.