Odpady z ,,Czajki” trafiały na Kujawy, ale nie były zakopywane

Odpady z ,,Czajki” trafiały na Kujawy, ale nie były zakopywane

W ubiegłym roku medialnie głośno się zrobiło o gminie Jeziora Wielkie, do której przywożone były osady z warszawskiej oczyszczalni ,,Czajka”. Jak przyznaje jednak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska odbywało się to  legalnie, pod kontrolą służb ochrony środowiska.

 

Jeziora Wielkie zyskały sławę głównie dzięki trwającej przed rokiem kampanii wyborczej do parlamentu, temat był wykorzystywany bowiem na potrzeby polityczne. Na dzisiejszej sesji Sejmiku Województwa informację radnym przedstawiała Małgorzata Witkowska z WIOŚ. Szereg pytań dotyczących Jezior Wielkich zadał radny Stanisław Pawlak – Były stwierdzane odpady z Czajki, ale z legalnych instalacji – poinformowała Małgorzata Witkowska, wyjaśniając, że przedsiębiorca je deponujący działał zgodnie z prawem.

 

WIOŚ stwierdził jednak także przypadki podrzucania odpadów komunalnych, które nie miały jednak nic wspólnego z warszawską oczyszczalnią – Były nielegalne deponowania, przedsiębiorca, który się tego dopuszczał jest pod zainteresowaniem organów ścigania – wyjaśnia Witkowska.

 

Również przedstawicielka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przyznała, że nie stwierdzono zakopywania odpadów – Takie informacje się pojawiały, próbowaliśmy wraz z gminą takie miejsca znaleźć, ale nie znaleźliśmy.