13 sierpnia 1920 roku utworzona została Grupa Operacyjna pod dowództwem gen. Aleksandra Karnickiego, wchodząca w skład 5. Armii Józefa Hallera w ramach Frontu Północnego. Dwa dni później, podczas kluczowej Bitwy Warszawskiej brygada Karnickiego zajęła Ciechanów, przejmując sowiecką radiostację, co doprowadziło do zerwania łączności na całym froncie.
Dnia 15 sierpnia otrzymałem rozkaz dokonania wypadu siłami mojej 8 brygady jazdy na Ciechanów i zajęcia tego miasta. 8 brygada ruszyła do akcji. Nie bez brawury i poświęcenia przedarła się na tyły IV armii sowieckiej i dnia tegoż wykonała zlecony mi rozkaz (…) W wypadzie tym na Ciechanów zaszczytnie uczestniczył 203 pułk ułanów. jego szwadrony wpadły pierwsze do miasta i zająwszy tam jedyną radiostację bolszewicką, zniszczyły ją kompletnie, wycinając obsługę i w ten sposób pozbawiając bolszewików łączności. (…) 8 brygada jazdy przepędziła zainstalowanego w Ciechanowie dowódcę IV armii sowieckiej i jego sztab, zabrała kancelarie dowództwa i wzięła kilkuset jeńców – tak opisywał wydarzenia z 15 sierpnia 1920 roku Karnicki.
O tym, że był to ważny wyczyn świadczy relacja głównodowodzącego siłami bolszewików Michaiła Tuchaczewskiego – Nasza IV armia, gdzie dowódca stracił łączność ze sztabem frontu nie zdawała sobie jasno sprawy z powstającego położenia. Nie otrzymując rozkazów z frontu, wystawiła w rejonie Raciąż-Drobin jakieś nieokreślone półubezpieczenie i rozrzuciła swoje oddziały na odcinku Włocławek-Płock. 5 armia przeciwnika była uratowana i zupełnie bezkarnie, mając na flance i tyłach nasza potężną armię, nacierała dalej na nasze armie: III i XV. Takie położenie wprost potworne i nie do pomyślenia, pomogło Polakom nie tylko zatrzymać ofensywę Armii III i XV, ale jeszcze krok za krokiem wypierać ich oddziały w kierunku wschodnim.
Na dwa dni przed 100. rocznicą Bitwy Warszawskiej chcemy w sposób szczególny przybliżyć postać gen. Aleksandra Karnickiego, osoby która po wojnie z bolszewikami związała się z Bydgoszczą, stąd też oficjalnie występujemy z inicjatywą godnego uczczenia tej postaci w Bydgoszczy. O tym jednak na samym końcu.
Generał Aleksander Karnicki, choć nie tak znany jak wielu ojców niepodległości, to był postacią nietuzinkową o bardzo ciekawym życiorysie. Urodził się 30 stycznia 1869 roku w Łowiczu będącym częścią Imperium Rosyjskiego. Jako poddany cara uczestniczył w wojnach z Chinami i Japonią, zdobywając oficerskie doświadczenie, aby w 1916 roku awansować na stopień majora generała. Rok później przyznano mu za zasługi Order Wojenny Świętego Jerzego III Klasy. Po tym okresie tworzył siły polskie w Rosji, został zastępcą ich dowódcy gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego (późniejszego głównodowodzącego Powstania Wielkopolskiego). Wspomnieć należy, że Dowbor-Muśnicki i Karnicki jeszcze zanim Polska ogłosiła niepodległość, ścierali się w bolszewikami, po wybuchu wojny domowej w Rosji.
Gdy gen. Dowbor-Muśnicki dowodził powstaniem – trzeba wspomnieć, iż wiele zmobilizowanych na potrzeby powstania żołnierzy, walczyło później w wojnie z bolszewikami – gen. Karnicki otrzymał zadanie prowadzenia rozmów ze stacjonującymi na Krymie wojskami gen. Antona Denikina, walczącymi z bolszewikami w ramach wojny domowej. Rozmowy były trudne, z uwagi na to, że dotyczyły przyszłych wschodnich granic Polski, w efekcie zakończyły się one fiaskiem.
Wyczyny z sierpnia 1920 roku wieńczyły karierę wojskową gen. Aleksandra Karnickiego. 5 września 1922 roku zamieszkał na stałe w Bydgoszczy – Gizela Chmielewska w jednej ze swoich publikacji podejrzewa, że mogła przekonać go do tego działająca w mieście Szkoła Podchorążych, w której mógłby podjąć pracę jako wykładowca.
Natomiast w 1923 roku prezydent Stanisław Wojciechowski zatwierdził Karnickiego do stopnia rzeczywistego generała. W Bydgoszczy zamieszkała cała rodzina Karnickich, syn generała Jerzy zginał w roku 1930 jako pilot wojskowego samolotu, jego pogrzeb na cmentarzu przy ulicy Kcyńskiej w Bydgoszczy był wielką manifestacją. Na Kcyńskiej powstał później rodzinny grób. Drugi z synów Borys, jako dowódca okrętu podwodnego walczył w II wojnie światowej.
Generał zasługuje na upamiętnienie
W ubiegłym tygodniu zwróciłem się do Rady Miasta Bydgoszczy za petycją o nadanie imienia gen. Karnickiego jednej z bydgoskich ulic, skwerów lub parków, z zaznaczeniem, że powinno być to godne miejsce. Generał Aleksander Karnicki na takie wyróżnienie zasługuje, byłby to też element uczczenia 100 rocznicy Bitwy Warszawskiej w Bydgoszczy.
Duży wpływ w przywrócenie postaci gen. Karnickiego bydgoszczanom odegrali przez lata kibice Zawiszy Bydgoszcz. To środowisko również przeprowadziło renowację niszczejącej kwatery rodziny Karnickich na cmentarzu przy ulicy Kcyńskiej. Działania kibiców sprawiły, że o postaci generała zaczęto mówić, interesować się jego życiorysem