W ubiegłym tygodniu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący wpływu na środowisko spółki Nitro-Chem oraz kwestii dotyczących jej sporu z podmiotem Chemwik. Na jednej ze stron internetowych pojawił się rzekomo ten raport w całości, choć jak ktoś znał się na sprawie, to zauważył, iż z raportem NIK miał on jedynie wyrwane z kontekstu sformułowania z opracowana NIK. Mogło to wprowadzać w błąd odbiorców.
Ponadto treść nazwana na stronie ,,tygodnikbydgoski” raportem NIK powstała w Nitro-Chem, jako komunikat prasowy. Czyli był to materiał strony kontrolowanej, a nie instytucji kontrolującej jak wstępnie wskazano. Zważywszy na to, że kilka tygodni temu Nitro-Chem na tej stronie reklamował się, kierując się interesem społecznym wystąpiliśmy o ujawnienie faktur.
Nitro-Chem nie chciał udzielić tak szczegółowej informacji, jedynie poinformowano nas, że wydawca ,,tygodnikbydgoski” w ciągu ostatnich 5 lat świadczył usługi dla tej spółki o wartości 1,2 tys. zł Jednocześnie Nitro-Chem zapowiedział interwencje na stronie ,,tygodnikbydgoski”, w celu weryfikacji podanej informacji. W piątek treść została zmieniona.
W dniu 28 lutego 2020 roku spółka NITRO-CHEM przekazała drogą mailową do redakcji bydgoskich mediów jednakowy komunikat w sprawie raportu Najwyższej Izby Kontroli. Nie mieliśmy żadnego wpływu na ostateczną treść jakichkolwiek publikacji. Odpowiedzialność za to ponoszą poszczególne redakcje, w tym redakcja portalu tygodnikbydgoski.pl – informuje nas Nitro-Chem.
Tak prezentowała się treść jeszcze w czwartek 5 marca:
Kropki oznaczają przerwę w cytowanym obrazie
Tak natomiast od piątku 6 marca:
Zmiany wydają się niewielkie (podkreślone na czerwono) – usunięcie informacji, iż jest to rzekomo cały raport NIK oraz podpisanie autorstwa tekstu, iż pochodzi on z Nitro-Chem. Pokazuje to jednak, jak nie wiele wystarczy, aby tekst mógł wprowadzać odbiorcę w błąd.