Premier przewiduje, że najszybsze poluzowanie obostrzeń może nastąpić po świętach

Premier przewiduje, że najszybsze poluzowanie obostrzeń może nastąpić po świętach

Chociaż od kilku dni obserwujemy względną stabilizację liczby zakażeń, to jednak wirus cały czas zbiera swoje śmiertelne żniwo; sytuacja nadal jest bardzo poważna – mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki.

 

Szef rządu zwrócił uwagę, że chociaż od kilku dni obserwujemy względną stabilizację liczby zakażeń, to jednak wirus cały czas zbiera swoje śmiertelne żniwo. „Sytuacja nadal jest bardzo poważna” – mówił.

 

Morawiecki zaznaczył, że każdego dnia zwiększana jest liczba łóżek i dostępnych respiratorów. Jak wskazał, dziś mamy ponad 37 tys. łóżek, z czego ok 40 proc. jest wolnych i czeka na pacjentów. Mamy też – jak dodał – 3 tys. respiratorów i kilkaset z nich „jest bez pacjentów”.

 

„Obecnie siedmiodniowa krocząca średnia to powyżej 20 tys. (zakażeń), ok. 22-22,5 tys. dziennie, a więc sytuacja nadal jest bardzo, bardzo poważna” – stwierdził. Dodał przy tym, że z zatrwożeniem obserwuje codzienną liczbę zgonów, za które jest pośrednio i bezpośrednio odpowiedzialny koronawirus. „Musimy pamiętać, że wirus zbiera swoje śmiertelne żniwo, które zasiał 2-3, 4 tygodnie temu” – zwrócił uwagę.

 

Jak dodał, jeśli stabilność zakażeń się utrzyma, to także poprawę będziemy mogli zobaczyć dopiero za jakiś czas.

 

„Byliśmy nakłaniani przez niektórych ludzi, ośrodki, do otwarcia szkół. Jednak zdecydowaliśmy, że będzie kontynuacja zamknięcia szkół do (…) 23-24 grudnia. Następnie podjęliśmy decyzję o tym, że ferie, czyli przerwa edukacyjna w szkołach, będą skumulowane w jednym okresie – między początkiem stycznia, 4 stycznia, to bodaj jest poniedziałek – a 17-18 stycznia” – powiedział Morawiecki.

 

Podkreślił, że ferie, zwykle rozłożone na różne województwa w różnym czasie po to, by ruch turystyczny w gospodarce był większy, w 2021 roku muszą być skumulowane w jednym czasie, aby ten ruch był jak najmniejszy. „(Po to), by nie zamawiać wyjazdów, nie wyjeżdżać, ani za granicę, bo może się okazać, że będzie potrzebna kwarantanna po powrocie, żeby siedzieć w domu, by przerwać łańcuch zakażeń, by ta mobilność była jak najmniejsza” – powiedział. Wskazywał, że chodzi o to, by całe rodziny zostały wtedy w domach.

 

Premier dodał, że jest szansa, że około 18 stycznia będą pojawiały się już pierwsze dostawy szczepionek. „Ten horyzont właśnie jest potrzebny po to, by szybko przygotować dystrybucję i proces szczepień” – dodał.

 

„Dokonujemy analizy, która ma objąć zarówno nasze zdrowie, uratowanie jak najwięcej istnień ludzkich, ale również uratowanie milionów miejsc pracy” – zaznaczył premier podczas konferencji prasowej. Jak dodał, aby tak było, „zdecydowaliśmy, że od przyszłej soboty placówki handlowe będą mogły działać w najwyższym reżimie sanitarnym”.

 

Jak zaznaczył Morawiecki, handlowcy z różnych branż podczas spotkań zapewniali, że „będą dbali o to, żeby była odpowiednio mała liczba ludzi, podobnie jak w sklepach spożywczych i drogeriach, żeby można było utrzymać też reżim sanitarny”.

 

Jak dodał szef rządu, „przed nami okres świąt Bożego Narodzenia i to moment, w którym rodziny się spotykają i dlatego szczególnie chcę zaapelować już dzisiaj, aby to były spotkania w gronie małych rodzin, tych, z którymi mieszkamy; żeby nie przemieszczać się pomiędzy miastami, bo od naszej dyscypliny będzie zależało to, jak ostre będą musiały być restrykcje potem”.

 

Premier mówił na konferencji prasowej, że rząd był nakłaniany przez przedstawicieli gastronomii, branży wydarzeń kulturalnych, kina, teatry, ale także siłownie i fitness, by otworzyć te placówki, które są dziś zamknięte.

 

„Jednak idziemy za radą naszych epidemiologów i zdecydowaliśmy się pozostawić je zamknięte również w okresie przedświątecznym, do 27 grudnia. Poinformujemy przed świętami, co dalej” – powiedział szef rządu.

 

Podkreślił, że „to ważne, by uratować setki tysięcy, miliony miejsc pracy w przyszłości, ale także, by utrzymać w ryzach przyrost zakażeń”.(PAP)

 

wni/ pad/