Prezydent Bruski otrzymał od opozycji laurki

Na przełomie lipca i sierpnia pracowały komisje doraźne, które miały zająć się nieprawidłowościami w Bydgoszczy. Genezą powołania tych komisji była kampania wyborcza na Prezydenta RP, w trakcie której lokalni radni PiS sugerowali, że prezydenci Bydgoszczy i Warszawy (rywalem prezydenta Andrzeja Dudy, był prezydent stolicy Rafał Trzaskowski) sobie nie radzą, dlatego wystąpili do powołania komisji doraźnych. Jak wynika ze sprawozdań końcowych, nie mamy do czynienia z ,,bruskogedonem”, jak to nazwał minister Wenderlich, te dokumenty są bardziej laurkami dla włodarza Bydgoszczy, które mogą mieć duże znaczenie polityczne.

 

Nie wchodząc już w sposób w jaki pracowały komisje, który niekiedy mógł odbierać powagę Radzie Miasta Bydgoszczy, przyjrzyjmy się jednak tylko konkluzją.

 

Komisja, która zajmowała się problemem zalewanych ulic stwierdza, że jest to wina zaniedbań wieludziesięciu lat, natomiast Bydgoszcz jako pierwsze miasto w Polsce ,,pioniersko” rozwiązuje ten problem kompleksowo, poprzez szeroki program inwestycyjny. Tak mniej więcej brzmi konkluzja z prac komisji, pod którą podpisali się zarówno radni Koalicji Obywatelskiej oraz PiS. Systematycznie po większych opadach, problem zalewanych ulic był podnoszony przez radnych opozycji, tym sprawozdaniem PiS jednak pozbawił się oręża do walki z prezydentem, skoro radni tego klubu wyrazili uznanie dla ,,pionierskiego” działania. Z punktu widzenia debaty publicznej, wyjaśnienie sprawy w takim consensusie należy ocenić pozytywnie.

 

Wydawało się, że największe pole do popisu ma komisja zajmująca się kryzysem w gospodarce odpadami, związanym przez działalność firmy Komunalnik. Komisja jednak wykazała jedynie zarzut taki, że pozwolono firmie Remondis zabrać swoje pojemniki przed 1 kwietnia oraz zasugerowano lepszą współpracę ratusza z radami osiedla. Zważywszy jednak na to, że kuluarowo opozycja sugerowała, że przetarg był źle przygotowany, ale tych sugestii nie udało się jednak w żaden sposób udowodnić, a nawet wskazać małego błędu w postępowaniu przetargowym. Jeden z radnych co prawda wyraził zdanie odrębne, w którym sugeruje, że należy na przyszłość przeanalizować ten przetarg, aby kolejny przeprowadzić lepiej, ale to jest bardziej figura retoryczna, pozbawiona konkretów – zasadą wyrażania rzeczowych wniosków jest bowiem wskazywanie konkretów. W praktyce ,,wątpliwości co do rzetelności przetargu” nie będą zatem mogły być wykorzystywane jako oręż w walce politycznej.

 

Wygranym tej inicjatywy PiS-u jest prezydent Rafał Bruski, bowiem ,,bruskodegon” okazał się tylko frazesem, a sprawozdania komisji stały się dla niego laurką.

 

Sprawozdania komisji musi przyjąć jeszcze Rada Miasta Bydgoszczy, co najprawdopodobniej nastąpi jeszcze we wrześniu.