Na chwilę obecną decyzja jest taka, że mecze w najbliższą sobotę będą rozgrywane bez kibiców, jak jednak pisaliśmy we wtorek, nie można wykluczyć nawet decyzji o odwołaniu rundy wiosennej. W czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu zbierze Polski Związek Piłki Nożnej, z wypowiedzi prezesa Zbigniewa Bońka wynika, że i taki scenariusz jest poważnie brany pod uwagę.
We wtorek o zrezygnowanie z imprez sportowych, dla bezpieczeństwa samych sportowców apelowała minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk. Prezes Boniek daje do zrozumienia, że w czwartek będą rozmowy o zakończeniu przedwczesnym rozgrywek, ale nie będą one łatwe, bowiem trzeba będzie w takim wypadku ustalić kolejność w tabeli, co będzie niełatwym zadaniem w Ekstraklasie. Spekuluje się, że UEFA może przerwać nawet rozgrywki Ligii Mistrzów.
Bydgoskie kluby grają obecnie najwyżej w IV lidze. Jesienią każdy grał każdym po jednym meczu, więc można przyjąć kolejność w lidze po rundzie jesiennej. Ekstraklasa, gdzie jest najpierw runda zasadnicza, a potem gry w grupie mistrzowskiej i spadkowej, to już trudniejszy orzech do zgryzienia.
– Sytuacja jest tak poważna, że Włochy, w których futbol jest religią zamknęły rozgrywki. Jesteśmy w Europie, musimy się liczyć, że u nas będzie podobnie – powiedział w wywiadzie dla Polsat Sport Zbigniew Boniek, prezes PZPN – Najgorsze jest to przenoszenie przez ludzi, którzy nie mają objawów. Idzie wnuczek do dziadka i się okazuje, że dziadka zabija. Podjęliśmy decyzję, że gramy bez publiczności, ale to może być dopiero początek obostrzeń.
Piłka nożna dla kibiców
Jest jeszcze drugi aspekt, największe polskie marki mają wiernych kibiców, dla których grają piłkarze. Nie można wykluczyć, że mecze bez publiczności będą rozgrywane nawet do czerwca. Mecze bez publiczności zdarzają się, ale jest to forma kary za wybryki chuligańskie, w tym wypadku mamy jednak wyższą konieczność. Konieczność gry przy pustych trybunach to jeden z argumentów, aby nie kontynuować rozgrywek.
Przerwanie rozgrywek będzie wydarzeniem bez precedensu. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1939 roku po wybuchu II wojny światowej.