Październikowa sesja Rady Miasta Bydgoszczy odbyła się w trybie zdalnym z uwagi na pogarszającą się sytuację epidemiczną. Radni obradowali za pomocą systemu informatycznego,który jak się okazuje ma poważną wadę, umożliwia zabieranie jednoczesne głosu wielu radnym, co w praktyce doprowadziło do tego, że wystąpienia były zakłócane okrzykami oraz puszczaną muzyką.
Sesja rozpoczęła się o godzinie 9, wówczas radna Joanna Czerska-Thomas w imieniu klubów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zgłosiła projekt stanowiska, w którym Rada Miasta zajęłaby opinie w sprawie sytuacji jaka ma miejsce obecnie w kraju. Jak się okazało, z powodów technicznych część radnych, która chciała poprzeć poszerzenie porządku obrad, zagłosowała przeciw, co zgłaszano jeszcze przed ogłoszeniem wyników. Ostatecznie głosowanie odbyło się drugi raz i procedowanie tego stanowiska włączono do porządku obrad. Nie było to jedna łatwe, bowiem radni PiS próbowali uniemożliwić prowadzenie obrad, po około 3 godzinach udało się jednak uchwalić porządek obrad.
Pod wieczór wrócono do stanowiska, radna Czerska-Thomas miała jednak ogromny problem z jego odczytaniem, bowiem radni PiS poprzez gwizdy, puszczanie Roty Marii Konopnickiej, w której refrenie mamy nawiązanie do Boga, a później okrzyki m.in. ,,Konstytucja”, próbowali jej to uniemożliwić. W bólach radna stanowisko odczytała, chcąc doprowadzić sesję do końca radna Anna Mackiewicz zgłosiła wniosek, aby nad tym punktem nie przeprowadzać już dyskusji, co zyskało aprobatę większości. Następnie wniosek przegłosowano. Przebieg sesji prezentujemy na materiale filmowym.
Radykalnie sprzeciwiamy się drastycznemu ograniczeniu praw kobiet, jakie nastąpiło 22 października na mocy wyroku tzw. „Trybunału Konstytucyjnego”. Za działanie tzw. Trybunału ponosi pełną odpowiedzialność politycznie Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, a rozstrzyganie w tym momencie, w samym szczycie pandemii ma na celu odwrócenie uwagi od problemów służby zdrowia – czytamy w stanowisku Rady Miasta Bydgoszczy z dnia 28 października – Rozstrzygnięcie tzw. „Trybunału Konstytucyjnego”, w którym zasiadają sędziowie wybrani z naruszeniem prawa, to skandaliczny zamach na wolność, konstytucyjne, niezbywalne prawa polskiego społeczeństwa. To drastyczne odebranie kobietom prawa do samostanowienia, do decydowania o własnym ciele, zdrowiu i życiu.
Nie możemy przejść obojętnie nad tym, że ten okrutny wyrok zapadł w czasie pandemii wirusa Sars-COV-2, skutecznie paraliżując możliwość wyraźnej społecznej odpowiedzi na tę decyzję.
Stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP przepisów, które dopuszczają przerywanie ciąży z powodów embriopatologicznych uznajemy za niedopuszczalne i haniebne.
Nie zgadzamy się na łamanie praw człowieka w Polsce. Apelujemy do Prezydenta RP, Rządu RP oraz Sejmu i Senatu RP o poszanowanie praw i godności kobiet.
Narażanie kobiet na utratę życia narusza art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych: „Nikt nie będzie poddawany torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu albo poniżającemu traktowaniu lub karaniu”. Orzeczenie z 22 października stoi w jawnej sprzeczności z tymi zapisami.
Orzeczenie Trybunału to przyzwolenie na tortury kobiet – ich trwałe cierpienia fizyczne, psychiczne i emocjonalne. To sprowadzenie kobiet do roli inkubatorów, pozbawionych prawa do decydowania o sobie, odarcie ich z przyrodzonej i niezbywalnej godności.
Zmuszenie Polek do noszenia płodów z wadami genetycznymi i rodzenia martwych dzieci lub dzieci, które umrą zaraz po porodzie nigdy nie znajdzie naszego poparcia.