Zdaniem ekspertów w tym roku czeka nas największa susza w Polsce od 100 lat. Problem ten znajduje się w cieniu zagrożenia koronawirusem, ale może się przełożyć na nieurodzaj płodów rolnych,co będzie miało też wpływ na krajową gospodarkę. Susza dotykała nas również w poprzednich latach. Przypominamy wystąpienie ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowsiego, ze spotkania z rolnikami w Więcborku, które odbyło się w lipcu 2018 roku.
– Susza staje się zjawiskiem trwałym – mówił minister Jan Krzysztof Ardanowski – W związku z tym musimy się nauczyć, maksymalnie gdzie jest to możliwe, stosować systemy nawodnieniowe, czyli irygacje (…) To jest potrzeba najbliższych lat, jeżeli chcemy utrzymać produkcję rolniczą w Polsce. Wpływu na pogodę nie mamy. Oczywiście, obserwujemy i susza to wypunktowała, wszystkie zaniedbania związane z gospodarką wodną przez dziesiątki lat. Źle przeprowadzone melioracje, kiedyś melioracje nazywano osuszaniem, czy trzeba czy nie trzeba, osuszano wszystko, nie zapewniając tego co w melioracji jest sprawą oczywistą, że trzeba pewne rzeczy osuszyć, a inne wręcz przeciwnie – zatrzymać wodę. Bezrefleksyjne tzw. meliorowanie, a de facto osuszanie sprawiło, że wiele terenów o słabej glebie jest wysuszonych z uwagi na te zabiegi. Również niszczenie, do czego się sami rolnicy przykładają oczek wodnych, wszystkich jakiś związanych z wodą, bo większy opryskiwacz, bo łatwiej się orze – o ile się wzbogacisz? O te parę arów, po co to wszystko, to wszystko skutkuje tym, że nie ma parowania, susza staje się bardziej dokuczliwa.
Administracja rządowa zapowiada zgłoszenie w najbliższym czasie projektu specustawy, która miałaby przyśpieszyć inwestycje w meliorację.