Unia Europejska planuje wyemitować obligacje na ożywienie gospodarki po wirusie

European Union, 2020

European Union, 2020

Czas wrócić do rozmów o nowym budżecie Unii Europejskiej na lata 2021-2027, rozmowy te zostały przesunięte z uwagi na epidemię COVID-19, która ściągnęła główną uwagę przywódców państw UE. Pandemia uderza również w gospodarki, stąd też Unia musi uzgodnić budżet, który pozwoli ożywić gospodarkę.

Na 19 czerwca zaplanowano szczyt przywódców państw tworzących Unię Europejską, który ma być poświęcony nowemu wieloletniemu budżetowi oraz specjalnemu funduszowi nazwanemu Planem Odbudowy Gospodarki UE. Są to dla nas dość ważne zagadnienia, bowiem wiele planowanych obecnie przez rząd oraz samorządy inwestycji opiera się na środkach z wieloletniego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027, którego póki co jeszcze nie uchwalono. Przykładem planowanych z tej puli inwestycji niech będzie rządowy program budowy 100 obwodnic, w ramach którego ma powstać obwodnica Nowej Wsi Wielkiej, budowa odcinków Bydgoszcz – Piła i Toruń – obwodnica Warszawy drogi ekspresowej S-10, czy szereg inwestycji kolejowych. Jeżeli przywódcy dojdą do consensusu 19 czerwca, to pozostaną jeszcze negocjacje z Parlamentem Europejskim, dlatego zdaniem wielu eurodeputowanych, istnieje prawdopodobieństwo, że nowy budżet nie będzie obowiązywał i tak od 1 stycznia 2021 roku.

 

Plan Odbudowy

Program ożywienia gospodarki ma wynosić około 750 mld euro, z czego 310 mld to będą dotacje, 250 mld pożyczki (założenia na dzisiaj), 55 mld euro to natomiast dodatkowe wsparcie dla budowania spójności w latach 2020-2022 oraz prawie 10 mld euro planuje się na zabezpieczenie europejskiego systemu ochrony zdrowia przed kolejnymi kryzysami jakie mogą wywoływać np. pandemie. Nieoficjalnie mówi się, że kwota 63,8 mld euro ma trafić z tej puli do Polski. Będą to dodatkowe pieniądze na najbliższe lata, które zostaną pozyskane na drodze obligacji, które natomiast będziemy spłacać po nowej perspektywie, czyli w latach 2028-2058.

 

Doktor Kazimierza Dadak z Hollins Universitety (Wirginia, Stany Zjednoczone) uważa, że Polska powinna do tego programu ożywiania gospodarki podejść z ostrożnością, bowiem zauważa, że jest on szyty pod ratowanie strefy euro, przez co w jego opinii Unia Europejska może chcieć w pierwszej kolejności pomagać wyjść z kryzysu strefie euro, stawiając na dalszym miejscu państwa spoza strefy jak Polska. Jak wynika z prognoz Komisji Europejskiej dotyczących spadku PKB, to największe problemy będą miały w tym roku gospodarki Włoch i Grecji, państw strefy euro, w dużej mierze opierających swoją gospodarkę na turystyce, a ta gałąź gospodarki z powodu pandemii padła.

 

Budżet proponuje się większy

Na przełomie lutego i marca pisaliśmy o sporze pomiędzy dwoma grupami państw, jedne w tym Polska chciały zachowania wysokich funduszy strukturalnych, natomiast te bogatsze jak np. Niemcy uznawały, że w wyniku wyjścia Wielkiej Brytanii jednego z głównych płatników, należy oszczędzać na funduszach strukturalnych. Nowa propozycja mówi o budżecie UE na lata 2021-2027 na poziomie 1,1 bln euro, z założeniem zwiększenia wydatków na fundusz spójności wobec pierwotnych wersji negocjacyjnych z początku roku.

 

Unia Europejska może chcieć wprowadzić nowe podatki, dla pozyskania większego budżetu. Zakłada się chociażby opodatkowanie sfery usług cyfrowych, w tym internetowych gigantów. Ten postulat co prawda największe siły w Parlamencie Europejskim EPP i S&D zapowiadały w ubiegłorocznych wyborach, teraz może nastąpić jego realizacja.